Shotbary z tanią wódkę zalewają Polskę, ale... "psują rynek, nie przynoszą zysku"
 








Shotbary z tanią wódkę zalewają Polskę, ale... "psują rynek, nie przynoszą zysku"

2013-05-18

- Na poznańskim Rynku sześć lokali jest do wzięcia od ręki, bo wykończyły je shotbary - mówi jeden z restauratorów. Lokale z setą i lornetą stały się obowiązkowym punktem imprezy ludzi w całej Polsce, ale czy nie doszły już do momentu krytycznego, z którego droga wiedzie tylko w dół?

- Ludzie przychodzą do nas falami. Najpierw około godziny 22, by rozgrzać się przed imprezą. Koło północy alkohol już z nich wychodzi, więc z dyskoteki przychodzą do nas się na pić i znów wracają na parkiet. W końcu koło 3-4 nad ranem pojawiają się, by się dobić - mówi Iga Fortuna, barmanka z kieleckiego shotbaru Przystanek.

Czytaj więcej...

Polecamy
W najnowszym wydaniu
 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RESTAURACJI:

Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło

E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail