Na surowo w Kwadransie

Kwadrans Cafe – to wbrew nazwie restauracja na warszawskim Mokotowie. Ma jedynie 26 metrów kwadratowych i zasłużoną dobrą renomę, którą budowała przez piętnaście lat istnienia.





W przerwie na popołudniową kawę odbieram telefon: ,,Dzień dobry, chcemy aby zaprojektował pan dla nas restaurację”. Tak zaczyna się kilkumiesięczna historia przemiany Kwadrans Cafe na warszawskim Starym Mokotowie. Przede mną pierwsza rozmowa z inwestorami. To jedna z ważniejszych chwil. Zrozumienie wszystkich potrzeb jest kluczem do dalszej pracy. Odwiedzam ten niewielki lokal w przedwojennej kamienicy. Wnętrze wymaga radykalnych zmian. – Mamy wielu stałych gości, niesamowite jak bardzo rożnych – mówi Agnieszka Frączek, która wraz z mężem Piotrem prowadzi lokal. – Miłośnicy piwa, studenci, aktorzy, biznesmeni. Niektórzy z nich mają nawet swoje ulubione miejsca. Aby skonfrontować wszystko to, czego się dowiedziałem, z rzeczywistością, zaczynam obserwację okolicy i konkurencyjnych restauracji. Wczuwam się w klimat Mokotowa. Z pozoru znajduję się w środku miasta, a jednak dzielnica emanuje kameralnością i spokojem. Wśród niewysokiej zabudowy kamienic np. przy ulicy Narbutta, z detalami w stylu art deco, mijam liczne restauracje, zwracam uwagę na niewielkie, o przyjaznym i wyrazistym charakterze. Jest serwująca amerykańskiego hamburgera, a także specjalizująca się w wytwornej kuchni śródziemnomorskiej. Ta różnorodność jest zaspokojeniem potrzeb mieszkańców Mokotowa, starszej pani, rodziny z dziećmi czy studenta. Z każdym z nich zamieniam kilka słów. To dla nich mam zaprojektować restaurację. Chcę, aby st [...]