Należy wytworzyć w sobie specjalną umiejętność, która polega na przewidywaniu kolejnych ruchów smaganego wiatrem i rozhuśtanego oceanem pokładu. Dopiero wtedy praca w kambuzie na żaglowcu STS Fryderyk Chopin nie jest walką z materialną rzeczywistością.
Ta materia bardzo lubi latać, spadać, tłuc się i gnieść. A zatem nauczenie obchodzenia się z nią jest podstawową lekcją dla każdego, kto w życiu nie tylko będzie pracował jako kuk na żaglowcu, ale także ma ten piękny zamiar popływać jako załogant. Pierwsza zasada głosi, żeby zawsze trzymać w ręku kubek z gorącą herbatą. Można co prawda znaleźć dla niego miejsce, w którym znajdzie oparcie ze wszech stron, ale po co ryzykować? Lepiej trzymać go w ręku i uważać, aby nie rozlać. No właśnie, nikogo nie trzeba przekonywać, że gorąca herbata lecąca z kubka na czyjąś twarz nie jest najlepszym wydarzeniem w życiu tej hipotetycznej twarzy. Mało kto jednak myśli o tym, że rozlana woda pod pokładem podczas bujania może przyczynić się do złamań, a w najlepszym wypadku obicia co wrażliwszych części ciała. – Nie ma to jak bejdewind – mawiał Marek, kuk pracujący na żaglowcu STS Fryderyk Chopin. Stały wiatr, stały przechył, fale w jeden sposób rozbijają się o kadłub. Nostalgia w głosie podczas próby uchwycenia kotleta sunącego w kierunku granicy talerza była wyraźnie słyszalna. Kotlet trzeba utrzymać, a to przypomina scenę z jakiegoś filmu Benny Hilla, gdy potrącony kelner, próbuje nie dopuścić do rozrzucenia rzeczy z tacy. Co tam reje? Sztormy? Prace bosmańskie? Postarajcie się państwo przeżyć rozkołysane morze w statkowej kuchni. Przekonacie się, jak łatwym żywotem żyjecie.
[...]

Ta materia bardzo lubi latać, spadać, tłuc się i gnieść. A zatem nauczenie obchodzenia się z nią jest podstawową lekcją dla każdego, kto w życiu nie tylko będzie pracował jako kuk na żaglowcu, ale także ma ten piękny zamiar popływać jako załogant. Pierwsza zasada głosi, żeby zawsze trzymać w ręku kubek z gorącą herbatą. Można co prawda znaleźć dla niego miejsce, w którym znajdzie oparcie ze wszech stron, ale po co ryzykować? Lepiej trzymać go w ręku i uważać, aby nie rozlać. No właśnie, nikogo nie trzeba przekonywać, że gorąca herbata lecąca z kubka na czyjąś twarz nie jest najlepszym wydarzeniem w życiu tej hipotetycznej twarzy. Mało kto jednak myśli o tym, że rozlana woda pod pokładem podczas bujania może przyczynić się do złamań, a w najlepszym wypadku obicia co wrażliwszych części ciała. – Nie ma to jak bejdewind – mawiał Marek, kuk pracujący na żaglowcu STS Fryderyk Chopin. Stały wiatr, stały przechył, fale w jeden sposób rozbijają się o kadłub. Nostalgia w głosie podczas próby uchwycenia kotleta sunącego w kierunku granicy talerza była wyraźnie słyszalna. Kotlet trzeba utrzymać, a to przypomina scenę z jakiegoś filmu Benny Hilla, gdy potrącony kelner, próbuje nie dopuścić do rozrzucenia rzeczy z tacy. Co tam reje? Sztormy? Prace bosmańskie? Postarajcie się państwo przeżyć rozkołysane morze w statkowej kuchni. Przekonacie się, jak łatwym żywotem żyjecie.
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Prenumerata RYNKU TURYSTYCZNEGO to:
Prenumerata RYNKU TURYSTYCZNEGO to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.rynek-turystyczny.pl (w tym archiwum dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Rabat uzależniony od długości trwania prenumeraty
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 20
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego na stronie www.sklep.pws-promedia.pl
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Restauracji napisz skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Dodaj komentarz