Wygra determinacja

Odwiedzam teraz wiele restauracji, by być na bieżąco z problemami, które towarzyszą wam, ich właścicielom i menedżerom, w powrocie do normalności, w której wciąż w tle krzyczą słowa „koronawirus” i „pandemia”. Cieszy mnie przede wszystkim widoczny pierwszy ruch gości, którzy czekali na to, by móc odwiedzić swoją ulubioną restaurację i spotkać się w niej z dawno niewidzianymi przyjaciółmi. Ten ruch w wielu miejscach naprawdę widać! Oczywiście są też takie restauracje, które z tytułu lokalizacji nie mają powodów do radości – brak okolicznych pracowników, którzy wciąż często pozostają w trybie pracy home office, czy turystów jest dla nich namacalnym problemem. Dziwi mnie natomiast rzesza właścicieli lokali, którzy zgarnęli dofinansowania związane ze wsparciem branży i... nic nie robią. Część nie spieszy się z otwarciem restauracji, czekając nie wiadomo na