Restauracje na kółkach podbiły polskie miasta

Moda na jedzenie z food trucków rozpoczęła się blisko pięć lat temu, jednak to właśnie teraz przeżywa prawdziwy rozkwit. Jeszcze w 2014 r. po polskich ulicach jeździło ich niespełna 150, dziś ta liczba przekracza tysiąc. Nowe biznesy tego typu powstają w postępie geometrycznym, dlatego możemy już mówić o kulinarnej – i kulturalnej – rewolucji.

  Oryginalne hamburgery, tosty, naleśniki, zapiekanki, desery, jak również specjały kuchni tajskiej, indyjskiej czy chińskiej – tego wszystkiego można spróbować, wybierając coś z menu restauracji na kółkach. Pojawiły się one na ulicach polskich miast pół dekady temu i od tego czasu cieszą się coraz większym powodzeniem. – Od 2013 r. popularność food trucków stale rośnie. To właśnie wtedy postawiliśmy naszego Dziadzia naprzeciwko Arkad Wrocławskich – mówi Jakub Aleksandrowicz, chief marketing officer w Pasibusie, który jest pionierem street foodu we Wrocławiu. Widać więc, że jedzenie na ulicy nie jest już tylko modą, ale weszło na stałe w nawyki wrocławian. – Jeszcze pięć lat temu rynek polskich food trucków był dość skromny. Było ich niewiele, a w menu królowały głównie burgery. Teraz obserwujemy prawdziwy wysyp restauracji na kółkach o