Gastrolekcja

Za nami dwa lata trudnych lekcji nie tylko dla gastronomii, ale także wielu innych biznesów, przede wszystkim jednak dla nas samych. Wielu właścicieli restauracji i wiele firm z nimi powiązanych nie zdołało przetrwać. Szczęśliwcy wiedzą, jak ciężko walczyli o to, by być w tym miejscu, gdzie są, a co więcej – mają świadomość, że w każdy kolejny dzień jest wpisana już na stałe obawa o to, co przyniesie przyszłość. Czego powinna nas wszystkich związanych z gastrobranżą nauczyć pandemia? Przede wszystkim wzajemnego szacunku do siebie – zarówno w biznesie, jak i w codziennych relacjach.

Powinniśmy zrozumieć, że w trudnych momentach konkurencja zamiast się zwalczać, musi podać sobie ręce, przedstawić wspólny problem, poszukać rozwiązania i wzajemnie wspierać się w przetrwaniu. Warto zauważyć, że wzajemne niwelowanie swojej obecności na rynku mija się z celem, a siła przetrwania wzrasta wraz z umiejętnością zrozumienia, że miejsce na nim jest dla wszystkich, nawet tych za ścianą, którzy może i podbierają nam gości, ale jednocześnie napędzają ruch w okolicy, przynosząc