Maciej Raczyński, otwierając swoje bistro, myślał nad nazwą, która najlepiej oddałaby to, jakie ma być jego wymarzone miejsce. „Serwus” to takie niezobowiązujące „cześć”, ale serdeczne, wpisujące się w zasady kindersztuby, trochę zawadiackie. Dziś bistro Serwus na dobre wpisuje się w krajobraz Gdyni i jest miejscem chętnie odwiedzanym tak przez lokalnych miłośników dobrej kuchni, jak i przez turystów.
Formuła bistro jest dość wymagająca. Naturalnie przypisany temu konceptowi minimalizm narzuca formułę i zachęca do poszukiwań i zabawy z wyobraźnią. To przede wszystkim krótka karta, sezonowe produkty i budowanie atmosfery. Bistro jest miejscem niezobowiązującym, tu nie ma dress code ani sztywnych ram savoir- -vivre’u. Można wpaść na śniadanie, lunch z przyjaciółmi czy omówić projekt z partnerami biznesowymi, ale to także miejsce dla rodziny i przyjaciół. Taki też jest gdyński Serwus. Maciej Raczyński w DNA miejsca wpisał luz, co podkreśla design z dużą ilością naturalnego światła i pastelowymi kolorami jak biel czy szarość, przypominającymi barwy natury. Ta pozorna nieformalność jest też przejawem elegancji, a proste formy, minimalizm wnętrza i sposobu serwowania potraw sygnalizują gościowi, że miejsce jest mocno zorientowane na jakość. Szef kuchni czerpie z tradycji kuchni francuskiej, polskiej i europejskiej, czyli klasyków.
Koncept
Długo myślałem nad odpowiednią nazwą dla tego nowo powstającego konceptu. Zastanawiałem się, jaki przekaz powinien iść za marką, która z założenia miała być bardzo czytelna i oddawać charakter bistro – niezobowiązującego miejsca. Eleganckiego, ale bez zbędnej celebry. Gdzie można zjeść szybko, ale smacznie i ciekawie. Chodziło mi o miejsce w pewien sposób transparentne w formie, z serdeczną atmosferą, uprzejmym serwisem, bez kompromisów, jeśli chodzi o jakość potraw. I tak ta nazwa przyszła mi na myśl prawie jak olśnienie, eureka! „Serwus” – to powitanie, którym rozpoczynało się każde spotkanie z moim dziadkiem. Ta nazwa idealnie wpasowała się w samo miejsce, ale też w charakter kuchni. Serwus, czyli „dzień dobry” i „dobry wieczór”. Zaczynamy śniadaniami, które rozsławiły nas w Trójmieście. W południe zmieniamy kartę na popołudniową, którą dzielimy zawsze na Ryby, Mięsa, dania Wege, jest też mocna sekcja Pizzy w stylu neapolitańskim. Na barze mamy kategorię Zdrowy Serwus, gdzie tworzymy koktajle owocowe, wyciskamy soki, parzymy kawę własnego blendu (Serwus Blend – mieszanka czterech rodzajów ziaren z różnych stron świata, palona specjalnie dla nas i dostępna tylko u nas). Po czterech latach mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że wiemy, co robimy i mamy ugruntowaną kuchnię z wypracowanym charakterem i jasnym przesłaniem dla naszych gości.
Lokalizacja
Bistro Serwus jest zlokalizowane przy głównej arterii Gdyni – alei Zwycięstwa, pięć minut spacerem od orłowskiego molo. Z jednej strony jesteśmy bardzo dobrze wyeksponowani dla pieszych, rowerzystów i przejeżdżających obok samochodów drugiej – jesteśmy idealnym miejscem do spędzenia czasu po spacerze, np. po orłowskiej plaży, molo czy pobliskim symbolu Orłowa – klifie. Wielu naszych gości w weekend zaczyna dzień śniadaniem...