Na lokal gastronomiczny warto spojrzeć przez pryzmat organizmu, czyli wielozadaniowego systemu narządów, które wspólnie pracują na bicie jego serca. Wielu ludzi wychodzi z minimalistycznego założenia, że na sukces lokalu składają się tylko: genialny szef kuchni, oryginalny koncept i piękne wnętrze. Potem okazuje się, że żadne falbany i zdobione ściany nie zastąpią prawdziwej ludzkiej gościnności, którą w moim mniemaniu tworzą właśnie ludzie: nie tylko kucharz, ale także zgrany i ambitny zespół, a w tym menedżerowie, kelnerzy i sommelierzy, jak również zaufani dostawcy. Ta długa, poniższa myśl będzie o współpracy – w zespole, w branży, a w końcu współpracy smaków między bakłażanem a sauvignon blanc.
Dlaczego wino odgrywa w naszej restauracji ważną rolę? Spersonalizowana karta win wyróżnia nas na tle konkurencji i podnosi prestiż lokalu, a ostatecznie na winie można po prostu zarobić! Karta win świetnie odnajdzie się w metaforze garnituru, w który ubieramy swoją restaurację w zależności od okazji i nastroju. W dodatku możemy go często zmieniać, a goście lubią nowości. Garnitur ten doskonale podkreśla kształty, faktury i zapachy potraw wychodzących z serwisu. Krwisty stek bez malbeca czy mule bez szampana nie są już tym samym. W popkulturze utrwaliły się klasyczne pairingi, a nasi goście nie tylko chcą je znaleźć w menu, ale też je złamać, przełknąć coś nieoczywistego.
Zrozumieć wino
Wiedza na temat wina, tak jak jego sprzedaż, w ostatnich latach dynamicznie wzrasta. Być może to naturalna konsekwencja spowalniającego już boomu na kraftowe piwa albo szybki tryb życia dzisiejszych milenialsów, w którym nie ma czasu na libacje przy wódce, a wreszcie ośmielenie społeczeństwa do wina – zburzenie fortecy dystynkcji i luksusu. Wino znów stało się sexy i trendy, a to zasługa m.in. bezpretensjonalnych bąbli w nowoczesnych etykietach, czyli pet-natów, których trend eksplodował dwa lata temu i trwa. Słowo wyjaśnienia: pét-nat to skrót od pétillant-naturel („naturalne musowanie”), produkowany jest tzw. metodą pradawną (méthode ancestrale). W przeciwieństwie do szampana czy cavy nie zachodzi tu wtórna fermentacja – wino jest butelkowane jeszcze przed zakończeniem fermentacji pierwotnej. Moda na pet-naty czy na wina ekologiczne zwróciła uwagę młodych, albo tych, którzy młodzi czują się zawsze, i zachęciła do eksplorowania całego winnego świata, dzięki czemu stare solidne posągi jak burgundy czy...