Le Cordon Blue jest jedną z największych i najbardziej prestiżowych międzynarodowych uczelni gastronomicznych. Założona w 1895 roku szkoła we Francji ma teraz siedziby w różnych częściach świata i uczy dziesiątki tysięcy studentów. Jednym z nich został dziennikarz Polskiego Radia Marek Brzeziński. Opowiada nam o swoich paryskich przygodach z patelnią, a przy okazji o sztuce nauki gotowania.
Czego i jak uczą w Le Cordon Bleu?
Marek Brzeziński: W akademii uczą klasycznych technik, dzięki którym francuska kuchnia stała się wyrocznią. I chociaż w tej chwili już nią nie jest, bo Francuzów przegonili Skandynawowie, Azjaci są znakomici, a i Hiszpanie też świetni, a moim prywatnym guru jest Brytyjczyk Jamie Oliver, to jednak technika jest podstawą i w akademii można się jej nauczyć wyśmienicie. Drugi semestr to była kuchnia regionalna. Najtrudniejsza część studiów. Bardzo skomplikowane przepisy, których trzeba się było trzymać co do joty, ale to była też wspaniała przygoda z Francją, z jej kulturą także pozakulinarną, bo to przecież w historii, w sztuce, w literaturze trzeba szukać tego „czwartego muszkietera”, czyli źródeł gotowania. Ostatni semestr to było rozbuchanie naszej wyobraźni kulinarnej, otwarcie palety smaków, szukanie nowych, często niesamowitych zderzeń nowych doznań i to wszystko okraszone sakramentalnym pytaniem – co do tego dania zaserwować?
Alkohol? Bez szofera się nie obejdzie. Nauka w Akademii wygląda na imponującą, czy jest to najlepsza szkoła?
W Polsce ta sprawa jest postawiona na głowie. Tutaj nie można wypić kieliszka wina, jak się jest kierowcą, bo to zbrodnia, a przecież wino jest tym co parafrazując angielską poezję metafizyczną – „jest połową dopełniającą całość”. A czy akademia daje do zrozumienia, że jest najlepsza? [...]

Czego i jak uczą w Le Cordon Bleu?
Marek Brzeziński: W akademii uczą klasycznych technik, dzięki którym francuska kuchnia stała się wyrocznią. I chociaż w tej chwili już nią nie jest, bo Francuzów przegonili Skandynawowie, Azjaci są znakomici, a i Hiszpanie też świetni, a moim prywatnym guru jest Brytyjczyk Jamie Oliver, to jednak technika jest podstawą i w akademii można się jej nauczyć wyśmienicie. Drugi semestr to była kuchnia regionalna. Najtrudniejsza część studiów. Bardzo skomplikowane przepisy, których trzeba się było trzymać co do joty, ale to była też wspaniała przygoda z Francją, z jej kulturą także pozakulinarną, bo to przecież w historii, w sztuce, w literaturze trzeba szukać tego „czwartego muszkietera”, czyli źródeł gotowania. Ostatni semestr to było rozbuchanie naszej wyobraźni kulinarnej, otwarcie palety smaków, szukanie nowych, często niesamowitych zderzeń nowych doznań i to wszystko okraszone sakramentalnym pytaniem – co do tego dania zaserwować?

W Polsce ta sprawa jest postawiona na głowie. Tutaj nie można wypić kieliszka wina, jak się jest kierowcą, bo to zbrodnia, a przecież wino jest tym co parafrazując angielską poezję metafizyczną – „jest połową dopełniającą całość”. A czy akademia daje do zrozumienia, że jest najlepsza? [...]
Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.
Strefa prenumeratora
Wszyscy prenumeratorzy miesięcznika w ramach prenumeraty otrzymują login i hasło umożliwiające korzystanie z pełnych zasobów portalu (w tym archiwum).
Prenumerata RYNKU TURYSTYCZNEGO to:
Prenumerata RYNKU TURYSTYCZNEGO to:
- Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania miesięcznika prosto na biurko
- Dostęp do pełnych zasobów portalu www.rynek-turystyczny.pl (w tym archiwum dostępne wyłącznie dla prenumeratorów)
- Rabat uzależniony od długości trwania prenumeraty
- Wszystkie dodatkowe raporty tylko dla prenumeratorów
Prenumeratę możesz zamówić:
- Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 20
- Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego na stronie www.sklep.pws-promedia.pl
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Restauracji napisz skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
Dodaj komentarz