Koniec stycznia w Albie to co roku wyjątkowy czas – podczas Nebbiolo Prima od 26 lat Consorzio Albeisa prezentuje najnowsze wprowadzane na rynek roczniki win z apelacji takich jak DOCG Barolo czy Roero. To możliwość spróbowania kilkuset win, spotkania z winiarzami oraz poznania kuchni regionu.
Albeisa to konsorcjum założone w celu promowania na świecie wspaniałych win z regionu Alba. Z tego powodu od 26 lat organizuje ono Nebbiolo Prima, oficjalną międzynarodową premierę Barolo, Barbaresco i Roero, w celu wzmocnienia i promocji dziedzictwa winiarskiego Langhe i Roero, upraw znanych i podziwianych na całym świecie. Consorzio Albeisa co roku zaprasza do Alby wybranych imiennie dziennikarzy winiarskich z całego świata.
Kilka kolejnych dni zaczyna się od degustacji w ciemno kolejnych Barolo, Roero i Barbaresco. Średnio to około 150 win każdego przedpołudnia. Następnie po lunchu mamy wizyty w winnicach, gdzie degustujemy wina i możemy porozmawiać z producentami zrzeszonymi w konsorcjum. W tym roku jednym z najczęściej przewijających się tematów była kwestia zmian klimatycznych, braku opadów czy śniegu, i ich wpływu w kolejnych latach na winiarstwo w regionie. Jak wyjaśnia Marina Marcarino, prezydent konsorcjum, Albeisa to dziewięć apelacji chronionych prawem, w tym cztery o statusie DOCG (najwyższej klasy typ apelacji we włoskim prawie winiarskim), pięć DOC, ponad 500 producentów, 10 tys. hektarów upraw, 54 miasteczka, 66 mln produkowanych butelek rocznie. Consorzio Albeisa nakłada surowe przepisy na swoich członków. W rzeczywistości nie wystarczy być producentem Langhe, istnieją specjalne wymagania.
Wino musi być wyprodukowane z winnic należących do gminy Langhe i musi mieć swoją winiarnię w jej granicach. Albeisa współpracuje ze stowarzyszeniem „Save The Truffle” nad rekultywacją obszarów leśnych na terytorium Langhe poprzez sadzenie naturalnie truflowych drzew i krzewów. Ta interwencja ma podwójny cel: pomoc środowisku i przywrócenie starożytnych krajobrazów jako części wspaniałego terytorium wpisanego na listę UNESCO, gdzie leżą winnice nebbiolo, a także wsparcie hodowli słynnych trufli z Langhe, ujawniających tu swoje najlepsze i najcenniejsze cechy.
Region inny niż wszystkie
Piemont to sam szczyt winiarskiej piramidy świata. Region ma najwięcej win sklasyfikowanych w apelacjach DOCG i DOC spośród wszystkich włoskich regionów winiarskich. Można tu znaleźć fenomenalne wina czerwone, białe, musujące i deserowe, a także wzmacniane i aromatyzowane ziołami wermuty, których Turyn jest prawdziwą stolicą. Cechy winiarstwa piemonckiego? Pod względem rzemiosła, poszanowania tradycji i zamiłowania do autochtonicznych odmian, zachowanych w ich historycznych siedliskach, Piemontczycy nie mają sobie równych w całych Włoszech. W Piemoncie występują liczne micro terroir. Sąsiedztwo pasm górskich Alp i Apeninów czyni klimat dość surowym, z wyraźnymi porami roku. Chłodne, śnieżne zimy, upalne, suche lato, wiosna i jesień umiarkowane, z charakterystycznymi mgłami na jesieni podczas zbiorów. Większość winnic porasta zbocza wzgórz na wyżynnych terenach, będących przedgórzem Alp. Region słynie ze świetnych apelacji DOCG takich jak Barolo, Barbaresco czy Roero.
Barolo DOCG
Barolo to wino produkowane w całości z winogron nebbiolo. Pochodzi ono z wioski w Langa o tej samej nazwie, leżącej kilka kilometrów na południe od Alby. Obecnie wytwarza się je w jedenastu gminach lub obszarach wiejskich, położonych na malowniczych wzgórzach Langa, ukształtowanych przez stulecia uprawy winorośli i zwieńczonych przez średniowieczne zamki – w tym zamek Barolo. W nosie Barolo to aromaty ciemnych wiśni, jagód, wiśni w likierze – i są to aromaty obecne również w ustach, do tego dochodzą nuty takie jak: płatki róży, fiołki, cynamon, czarny pieprz, gałka muszkatołowa, tytoń i skóra. Barolo musi leżakować przez co najmniej trzy lata, z czego półtora roku w dębowych beczkach. Jeśli leżakowanie zostanie przedłużone o pięć lat, wino zyskuje tytuł „Reserve”.
Barbaresco DOCG
Pochodzenie tego arystokratycznego wina owiane jest legendami. Niektórzy twierdzą, że Galowie przybyli do Italii właśnie dlatego, że przyciągnęło ich pewne doskonałe wino o nazwie „Barbaritium”. Inni twierdzą, że Barbaresco wywodzi swoją nazwę od barbarzyńskich skarbów, które spowodowały upadek Cesarstwa Rzymskiego. Barbaresco zawsze było uważane za bliźniacze wino Barolo – osiągnęło mniej więcej w tym samym czasie ten sam zestaw przepisów regulacyjnych i przyczyniło się do powstania konsorcjum w 1934 r. Zostało jednym z pierwszych win włoskich DOC w 1966 r., a w 1980 r. jednym z pierwszych win DOCG.
Roero DOCG
Roero to część regionu położona na północ od Alby, w prowincji Cuneo, na lewym brzegu rzeki Tanaro między równiną Carmagnola a niskimi wzgórzami Asti. W czerwcu 2014 r. winiarskie krajobrazy Roero, wraz z krajobrazami Langhe i Monferrato, zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ponieważ „są wybitnym żywym świadectwem historycznej tradycji uprawy winogron, procesów produkcji wina, kontekstu społecznego, wiejskiego i tkanki gospodarczej opartej na kulturze wina”. Uprawia się tu rodzime winorośle – biała arneis i czerwona nebbiolo.
Jej wysokość nebbiolo
Synonimem Piemontu jest odmiana nebbiolo. Szczep przetrwał w stanie nienaruszonym przez wieki do dnia dzisiejszego. Jest to najstarsza autochtoniczna odmiana czerwonych winogron Piemontu i jedna z najszlachetniejszych i najbardziej prestiżowych we Włoszech. Nazwa nebbiolo wywodzi się od włoskiego „nebbia”, oznaczającego mgłę. Niektórzy twierdzą, że wiąże się to z „mętnym” wyglądem winogron z ich aksamitną powłoką, a inni – że z późnym zbiorem winogron, często już podczas wczesnojesiennych mgieł. Jest wybredną winoroślą, znaną również jako „królowa czerwonych winogron”, która wymaga odpowiedniej lokalizacji, rodzaju gleby oraz starannej opieki i uwagi, aby dobrze się rozwijała.
Właśnie z tego powodu nebbiolo w przeszłości przeżywało zarówno rozkwit, jak i chwile całkowitego opuszczenia, chociaż lokalni producenci pozostali mu wierni na dobre i na złe, wciąż wytwarzając wspaniałe wina. Wapienna gleba na bazie tufu jest idealna dla tej winorośli, która wcześnie pąkuje – w połowie kwietnia – i dojrzewa później niż większość innych odmian, mniej więcej w połowie października. Nie lubi nagłych zmian temperatury, ale różnice między temperaturą dzienną i nocną są zaletą w fazie dojrzewania winogron. Do prawidłowego tworzenia garbników w skórkach winogron wymagane są zbocza skierowane na południe lub południowy zachód, położenie na wysokości od 200 m do 450 m n.p.m., gdzie rzadko występują wiosenne przymrozki.
Kuchnia piemoncka
Są dwa nurty kuchni piemonckiej, które razem przesądzają o jej wyrafinowaniu, wspaniałości i o tym, że jest ona niedoścignionym wzorem. Pierwszy to prosta kuchnia wiejska, drugi to wyrafinowane receptury mające swe korzenie w najlepszych tradycjach krajów, na których pograniczu Piemont się znajduje. Region leży w północno-zachodnich Włoszech, na styku Francji, Szwajcarii, u podnóża Alp. Nazwa Piemont do tego położenia właśnie nawiązuje i oznacza „u podnóża góry”. Krajobraz tu jest łagodny, malowniczy, pagórkowaty, z łagodnymi stokami pokrytymi przez uprawy winorośli, pola zbóż, sady owocowe, drzewa panującego tu orzecha laskowego, wyszywany nitkami rzek, oczkami jezior jak słynne Lago Maggiore, uwiecznione na kartach „Pożegnania z bronią” przez Ernesta Hemingwaya.
Piemontczycy są nacją multikulturową, posługują się licznymi dialektami, obok języka włoskiego funkcjonuje francuski i occitan. Duże znaczenie ma dla nich tradycja, w tym ta kulinarna. Piemont to mekka formacji kulinarnej na równi z Lyonem czy San Sebastian. Jest właśnie Lyon i Turyn, a dopiero daleko za nimi szkoły i warsztaty kulinarne z innych miast i regionów świata. W Turynie siedzibę ma ICIF – Włoski Instytut Kulinarny, a w zamku Costigliole d'Asti – Uniwersytet Nauk Gastronomicznych.
Sekret tkwi w ingrediencjach
Na specyfikę kuchni piemonckiej składają się wysokiej jakości składniki i od nich trzeba zacząć. Prawdziwą gwiazdą na tutejszym stole jest trufla. Na przełomie października i listopada w Piemoncie odbywają się liczne festiwale na jej cześć. Niby to tylko grzyb, cóż w tym nadzwyczajnego. A jednak zarówno swoimi niebotycznymi cenami, jak i wyrafinowanym aromatem przyprawiają koneserów smaku z całego świata o bicie serca. Z odrobiną trufli każde danie smakuje inaczej, bardziej dostojnie.
W Piemoncie hoduje się sporo bydła, zwłaszcza szlachetnej rasy piemontese. Mięso przyrządza się pieczone, z rusztu, a bardzo często duszone w winie czy jako tatar z marynowanej wołowiny – insalata di carne cruda. Lokalnym przysmakiem jest bagna cauda – ostry sos z czosnkiem, oliwą, anchois, warzywami, śmietaną podawany do mięs i warzyw. Z mięs powstają cuda takie jak tutejsza mortadella oraz salamini italiani alla cacciatora. Z różnych rodzajów mięs powstaje potrawa frotto misto o wielowiekowej historii. W jej skład wchodzą podroby: grasica, nerki, żyły, mózg, wątroba, jądra, płuca, a także warzywa, owoce suszone itd.
Nocciole
W Piemoncie uprawia się też najwięcej w całych Włoszech orzechów laskowych, które chronione są znakiem IGP (chronione oznaczenie geograficzne). Z nich przyrządza się ciasteczka, ciasta, czekolady i nugaty, zwane torrone. Orzech laskowy to kolejny symbol Langhe. Nie ma kuchni piemonckiej bez słodkości. Kakao, a właściwie czekolada, oraz Nocciola di Piemonte to podstawy deserów. Cukiernictwo piemonckie jest w zdecydowanej czołówce światowej – klasa, bogaty smak, wyszukane receptury, sposób podania to przedsmak sensualnych wprost rozkoszy po ich degustacji. Bez piemonckich win nie ma piemonckiej kuchni. Wina z apelacji regionu należą do najściślejszej czołówki win świata, bogatych, zmysłowych, eleganckich, ponadczasowych.
Wina i kuchnia piemonckie to dla mnie prawdziwa poezja aromatów, smaków, zmysłów. O kuchni Piemontu mówi cały kulinarny świat. Słynie ona z wielowiekowej tradycji i czerpania tego, co najlepsze z kuchni francuskiej, szwajcarskiej, włoskiej. Oferuje najwykwintniejsze składniki, jak trufle, sery, wędliny, czekolady, a do tego właśnie jesienią osiąga prawdziwą kulminację swej wspaniałości.
Anna Smolec
Dodaj komentarz