Jeszcze niedawno wybór bezalkoholowego koktajlu brzmiał jak kompromis. Dziś to manifest stylu – świadomego, uważnego, skupionego na doświadczeniu. W barach od Londynu po Tokio coraz częściej spotyka się gości, którzy zamiast procentów wybierają smak i formę. Trend mindful drinking nie jest modą, lecz nowym sposobem myślenia o przyjemności – o rytuale, nie o rezygnacji.
Według raportu IWSR More than Moderation (2024) segment napojów bezalkoholowych należy do najbardziej dynamicznych w branży.
W dziesięciu kluczowych rynkach świata kategoria no- i low-alcohol wzrosła o 13% rok do roku, a liczba jej konsumentów zwiększyła się o ponad 60 milionów. Eksperci przewidują dalszy wzrost – napędzany nie abstynencją, lecz redefinicją luksusu, rozumianego jako uważność i jakość wyborów.
Coraz więcej barów stawia na rozbudowane karty bezalkoholowych koktajli. Barmani tworzą je z takim samym kunsztem jak klasyczne drinki – wykorzystując infuzowane syropy, świeże zioła i wysokiej jakości zamienniki alkoholu. Mocktaile w wersji premium stają się symbolem nowoczesnej kultury barowej, w której smak, design i doświadczenie liczą się bardziej niż zawartość alkoholu.
– Chodzi o emocje, rytuał i smak, który powinien być spójny z tym, który znamy z klasycznych koktajli – podkreśla Sebastian Piechna, manager warszawskiego Panorama Sky Bar, jednego z lokali rozwijających ofertę bezalkoholową.
Przykłady takich miejsc można znaleźć w wielu polskich miastach – od eleganckich barów hotelowych po autorskie koktajlownie, które traktują mocktaile jako pełnoprawny element menu. To nowy wymiar spotkań, klasy, estetyki, smaku i świadomości wyboru – trend, który z pewnością zostanie z nami na dłużej.
