Bułkęs, restauracja z Katowic serwująca m.in. burgery, otworzyła się dla Gości 15 stycznia 2021 r., mimo rządowego rozporządzenia o zakazie prowadzenia działalności. W związku z tym restauracja miała 23 zarzuty na koncie. - 15.01.2021 wszystko się zaczęło! Nasza walka o przetrwanie, walka o #normalność, walka z nielegalnymi obostrzeniami Dziś 28.06.2021, minęło prawie pół roku od otwarcia i od pierwszych kontroli Sanepidu i Policji. Przyszedł czas stanąć przed Sądem w sprawie wykroczeń - informują na Facebooku właściciele lokalu Bułkęs.
Przypomnijmy, że od 24 października ubiegłego roku trwał drugi lockdown, który obejmował m.in. branżę gastronomiczną. Restauratorzy nie mogli prowadzić działalności stacjonarnej; nie mogli przyjmować gości w swoich lokalach. Zgodnie z wytycznymi, jedzenie mogło być sprzedawane tylko na wynos i w dowozie. Część przedsiębiorców nie zastosowała się do tych przepisów. Niektórzy zdecydowali się działać "w podziemiu", inni argumentowali, że nie mają nic do stracenia i oficjalnie wznawiali stacjonarną obsługę
Sprawa Bułkęs trafiła do sądu. Właściciele lokalu wygrali to starcie. Restaurację reprezentowały w sądzie Beata Bieniek-Wiera oraz Dominika Bielecka z kancelarii Żyglicka i Wspólnicy. Sąd w Katowicach uznał, że obostrzenia są niezgodne z konstytucją. Sąd Rejonowy Katowice-Wschód w Katowicach na dzisiejszym posiedzeniu umorzył postępowanie w sprawie karnej. Uznał, że otwieranie rozprawy i przeprowadzanie jakichkolwiek dowodów nie ma sensu.
W ustnym uzasadnieniu wyjaśniono, że rozporządzenia covidowe zostały wprowadzone do porządku prawnego w sposób sprzeczny z podstawowymi konstytucyjnymi zasadami państwa prawa. Przepisy ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi są blankietowe, w zasadzie „martwe” i nie zawierają wymaganych prawem szczegółowych wytycznych dla rozporządzenia. Pani sędzia podkreśliła, że nieuprawnione w ocenie sądu byłoby karanie za czyny, które aktualnie nie są już zabronione. Sąd zaznaczył też, że ma świadomość, że liczba zarzutów wynika z tego, że restauracja Bułkęs jako jedna z pierwszych w Polsce i pierwsza na Śląsku otworzyła się i działała- czytamy na Facebooku.
Sąd podkreślił też fakt, że trudno przypisać odpowiedzialności za zachowania, które na dzień dzisiejszy są całkowicie legalne. Na zakończenie wyjaśniono, że mamy chaos legislacyjny, ale w sprawie Bułkęsu sąd nie widzi podstaw, by kierować ją na rozprawę.
Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne. Obrońcy restauratorów podkreślają, że policja zazwyczaj odstępuje od składania zażalenia co do decyzji sądu. A nawet jeśli do tego dojdzie, to linia orzecznicza Sądu Okręgowego w Katowicach sprzyja przedsiębiorcom