Przyszło nam się zmierzyć z wieloma zmianami
 





 




Przyszło nam się zmierzyć z wieloma zmianami

Restaurator, współwłaściciel grupy Ferment (Butchery & Wine, Kieliszki na Próżnej, Rozbrat 20, Koneser Grill, Le Braci), biznesmen, koneser dobrej kuchni i wina, mąż i ojciec. W rozmowie z „Restauracją” Daniel Pawełek opowiada o tym, czego nauczyły go miesiące pandemii, jak dziś wygląda sytuacja w branży gastronomicznej oraz co to znaczy radość z jedzenia.

rst 05 14739 125561

Czy rzeczywistość restauratora podczas pandemii to tylko kłopoty i martwienie się?

 To faktycznie był trudny czas dla nas wszystkich. Zwłaszcza pierwszy lockdown to była wielka niewiadoma. Nikt nie wiedział, czego się możemy spodziewać, tak jeśli chodzi o samą chorobę i nasze zdrowie, jak i o konsekwencje ekonomiczne. Byliśmy przestraszeni. Pamiętam niekończące się rozmowy telefoniczne z pracownikami, wspólne narady, wzajemne wspieranie się. Szybko zorganizowaliśmy się z formułą na wynos. Udało się nam utrzymać większość pracowników. To był nasz sukces. Podczas drugiego lockdownu było inaczej. Już wiedzieliśmy, czego się spodziewać, jakich zasad przestrzegać, aby być bezpiecznym i zorganizować także bezpieczne warunki do pracy. To, co nas przytłoczyło, to przedłużający się w nieskończoność lockdown. To były miesiące zimowe, szare i krótkie dni, pozasłaniane okna, pełno pudełek do pakowania na wynos – nie wspominam tego okresu dobrze. Wielu ludzi odeszło z branży gastronomicznej, przerosła ich ta niepewność i jest to zrozumiałe. Ale doświadczaliśmy także pozytywnych chwil. Najpierw było Boże Narodzenie, potem Wielkanoc, bigosy, mazurki, makowce,nasze restauracje zaczęły budować nową klientelę. Oprócz stałych klientów dołączyli nowi, pochodzący z sąsiedztwa. Czasem nawet ustawiały się kolejki np. po pasty jajeczne. To niesamowite w tym dosłownie i przenośni ciemnym momencie, to poczucie społeczności na przykład tu, na Powiślu [z Danielem Pawełkiem rozmawiamy w restauracji Rozbrat 20 – red.]. Naprawdę niesamowite emocje czerpaliśmy ze zbliżenia się do naszych gości. 

Czy ta hybryda „czasem na miejscu, czasem na wynos” już z nami zostanie?

W moim odczuciu tego już nie ma, a przynajmniej z perspektywy naszych restauracji. Po co mam zamawiać do domu jedzenie w pudełku, skoro mogę iść, usiąść do stolika i zjeść w restauracji? Zresztą wystarczy iść na spacer czy pojeździć rowerem, co ja bardzo często popołudniami robię, i widzi się restauracje z ludźmi. To znak, że goście mieli dość jedzenia do telewizora, a tęsknili za możliwością wyjścia do restauracji i cieszenia się jedzeniem, towarzystwem swoich bliskich oraz takim poczuciem wolności. Wrócili także turyści. Sporo się już słyszy w restauracjach obcych języków. 

Jednak świat po lockdownach nie był już taki jak przedtem.

Tak, przyszło nam się zmierzyć z wieloma zmianami. Czasami...


Restauracja 5/2021, OD KUCHNI
Strefa prenumeratora


  Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.

Czytaj dalej kupując prenumeratę „Restauracji” w wersji papierowej, lub cyfrowej.

Prenumerata RESTAURACJI to:
  • Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania dwumiesięcznika
  • Dostęp do archiwum wydań „Restauracji” w wersji online
  • Specjalistyczne raporty w ramach prenumeraty
Prenumeratę możesz zamówić:
  • Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 20
  • Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego na stronie www.sklep.pws-promedia.pl
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Restauracji napisz skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl
W najnowszym wydaniu
 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RESTAURACJI:

Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło

E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail