Zawsze ufam swojemu instynktowi- rozmowa z Andreą Camastrą
 







w numerze

Zawsze ufam swojemu instynktowi- rozmowa z Andreą Camastrą

Z Andreą Camastrą spotykam się w nowo otwartej restauracji Nuta w Warszawie przy pl. Trzech Krzyży. Obserwuję szefa i zespół pracujący w skupieniu w kuchni. Porozmawiamy o dawnych czasach, doświadczeniu, teraźniejszości i nowych wyzwaniach.

rst 012022 140784 951844

Ostatnie dwa lata, wiadomo, czas pandemii. Co ty robiłeś podczas tych pierwszych miesięcy lockdownów

? Pierwsze miesiące były dla mnie trudne. Jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości – jednego dnia wszystko jest ok, czujesz, że jesteś na szczycie, pracujesz kilkanaście godzin na dobę, a następnego dnia cały twój świat rozsypuje się na kawałki. Siedzisz w domu i nie za bardzo wiesz, co ze sobą zrobić. To był dziwny czas. Mam 41 lat, pracuję od trzech dekad, może kilka razy w życiu miałem wakacje, a tu nagle mam tyle czasu na myślenie. Potraktowałem to jako szansę na to, aby się zatrzymać i pomyśleć o przeszłości, teraźniejszości, przyszłości. Senses to było szaleństwo, w pierwszych 16 miesiącach przyszło wszystko: gwiazdka Michelin i 50 Best Discovery Series, liczne wyróżnienia w Polsce, wszystko szybko, bo to było imponujące, co proponowałem gościom. A mnie osobiście dające takiego kopa do działania. I nagle nie ma nic, tak po prostu. Ale jestem facetem silnym mentalnie, nie tak łatwo mnie złamać. 

Taką masz osobowość?

Też. Ale to życie mnie zahartowało. Nauczyło, że aby przetrwać, należy zachować zimną krew i mieć grubą skórę. Dlatego też w momentach kryzysu myślę, co teraz, co dalej, jak zareagować, nie zapadam się w sobie i nie panikuję. Mój ojciec zmarł, kiedy miałem osiem lat. Mama została z czwórką dzieci. W wieku 10 lat rozpocząłem swoją pierwszą pracę. Musiałem pomóc, ile mogłem. Życie zmusiło mnie do tego, abym szybko dorósł. Poza tym jestem spontaniczny. Działanie tu i teraz. Życie w teraźniejszości. Wyciąganie wniosków z przeszłości, ale nie katowanie się tym, co było, patrzenie w przyszłość, ale bez zbędnego marzycielstwa ani też piętrzenia przed sobą potencjalnych trudności. Tu, teraz i dziś mogę dać z siebie wszystko i tyle. Jestem Włochem, jestem ekspresyjny i żywiołowy, a do tego z natury hiperaktywny, więc po odejściu w przeszłość jednego projektu od razu był czas na kolejny. 

Dlaczego zamknęliście Senses?

Pandemia. Przyszły lockdowny. Byliśmy zmuszeni poniekąd do takiej decyzji. Ale z drugiej strony była to szansa na nowy start. 

Zatem pojawił się pomysł na nową restaurację? I co dalej?

W 2020 r. zaczęły dzwonić telefony z ofertami pracy w Nowym Jorku, Tokio… Ale ja jestem szczęśliwy w moim małym świecie. Tu zapuściłem korzenie, lubię mieszkać w Polsce, kocham polską kuchnię, moja partnerka jest Polką [Ania Rząsa to partnerka Andrei w życiu prywatnym i w biznesie – przyp. red.]. Zatem moja odpowiedź na każdą ofertę była negatywna. Ważnym aspektem, dla którego zdecydowałem się otworzyć nową restaurację, był także zespół. Ci ludzie są ze mną od początku, szkoliłem ich w Senses. Gdy upadła poprzednia restauracja, obiecałem im, że znów będziemy pracować razem, i dotrzymałem słowa. Jeśli wierzysz w swoje umiejętności, masz doświadczenie i głowę pełną pomysłów, to nie może się nie udać. 

Dziś czujesz się szczęśliwym człowiekiem?

Tak, ja do szczęścia potrzebuję niewiele – dobrej muzyki i jedzenia [uśmiech]. Dziś Nuta to mój dom. Naprawdę czerpię radość z pracy w restauracji. Jestem szefem wymagającym, ale nie jestem typem stawiającego się na piedestale. Wręcz przeciwnie. Jestem częścią zespołu. Pracuję na równi z nimi, nie ma gorszych i lepszych zadań, i tak jak każdy w zespole ja muszę ubrudzić sobie ręce. Pasja do gotowania? Zdecydowanie tak! Kocham to co robię! Jeśli coś cię nudzi po tygodniu, to znaczy, że nie masz do tego serca, a jeśli robisz coś 30 lat i wciąż każdego dnia na nowo fascynuje cię to i sprawia radość, to tak, zdecydowanie jest to pasja. Nutę zaczynasz z wysokiej nuty, musi być znowu...


Restauracja 1/2022, OD KUCHNI
Strefa prenumeratora


  Udostępniono 30% tekstu, dostęp do pełnej treści artykułu tylko dla prenumeratorów.

Czytaj dalej kupując prenumeratę „Restauracji” w wersji papierowej, lub cyfrowej.

Prenumerata RESTAURACJI to:
  • Pewność, że otrzymasz wszystkie wydania dwumiesięcznika
  • Dostęp do archiwum wydań „Restauracji” w wersji online
  • Specjalistyczne raporty w ramach prenumeraty
Prenumeratę możesz zamówić:
  • Telefonicznie w naszym Biurze Obsługi Klienta pod nr 22 333 88 20
  • Korzystając z formularza zamówienia prenumeraty zamieszczonego na stronie www.sklep.pws-promedia.pl
Jeśli jesteś prenumeratorem a nie znasz swoich danych dostępu do artykułów Restauracji napisz skontaktuj się z nami, bok@pws-promedia.pl

To też może Cię zainteresować







W najnowszym wydaniu
 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RESTAURACJI:

Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło

E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail