Jedną z umów często zawieranych przez restauratorów jest umowa dotycząca dostarczenia półproduktów do przygotowania potraw. W języku potocznym na taki kontrakt mówi się „umowa dostawy”, jednak obiegowe znaczenie tego pojęcia rozmija się ze znaczeniem prawnym. W przepisach umowa dostawy istnieje, ale nie znajdziemy w nich całościowego uregulowania odpowiadającego potrzebom współczesnych restauratorów. Dlatego stosuje się umowy łączące istotne FOT. Adobe Stock elementy kilku umów – umowy dostawy, umowy kontraktacji i umowy sprzedaży. Dlatego na potrzeby poniższego omówienia taką umowę nazywamy „umową o dostarczenie produktów”, aby zaznaczyć jej odrębność od typowej umowy dostawy.
Czy ustnie wystarczy?
Zdecydowanie rekomendowane jest zawieranie umów tego rodzaju na piśmie. Pozwala to udowodnić zawarcie umowy przed sądem oraz precyzyjnie opisać intencje stron, ograniczając niedomówienia. Jeśli umowa ma obowiązywać przez dłuższy okres, ale wolumen dostarczanych towarów ma być różny, to dobrze sprawdzi się zawarcie umowy ramowej i każdorazowe składanie zamówień na załączonym do umowy formularzu. Takie rozwiązanie pozwala na szczegółowe uregulowanie zasad współpracy w umowie ramowej i jednocześnie zostawia swobodę określania zapotrzebowania na dany towar w zamówieniu składanym każdego dnia czy tygodnia. Określajmy w umowie dokładnie sposób składania zamówień: z jakiego adresu e-mail na jaki adres e-mail będą składane, przedstawicieli stron uprawnionych do ich składania, termin składania. Warto też żądać potwierdzenia otrzymania zamówienia.
Przedmiot dostawy
Konieczne jest określenie, jakiego typu produkty będą przedmiotem dostawy. Jeśli ma to znaczenie dla restauratora, czyli odbiorcy, to wprowadzić można wymogi spełniania określonych norm. Zdarza się, że dostawcy domagają się określenia w umowie minimalnej ilości towarów dostarczanych w danym okresie, co ma zapewnić im stały zbyt. Rozwiązanie to restaurator powinien ocenić w kontekście własnego zapotrzebowania na...