Wino rosé w karcie fine dining?
 





wino

Wino rosé w karcie fine dining?

2023-08-03

Można by zapytać: dlaczego nie? Jednak różowe wino przez dekady musiało mierzyć się z niepochlebnymi mitami na swój temat. Dziś to się zmienia. Obecnie rosé jest pełnoprawnym obywatelem świata winiarskiego, a co za tym idzie – również gastronomicznego.

rs 2023 03 993757 424709

W2014 r. w filmie Wesa Andersona „Grand Budapest Hotel” cały świat pomalowany był różową kredką kreatywności reżysera. Pierwszy odważył się na różowy garnitur Harry Styles w 2017 r. Dziś po tych kilku latach róż jest wszędzie, nie ma płci ani wieku. To już nie jest kolor „infantylny”, zarezerwowany dla małych dziewczynek, kojarzący się z naiwnością albo cukierkowym romantyzmem. Dziś jest kolorem neutralnym. Milenialsi kochają róż. Kolor ten obecny jest nie tylko w modzie, ale także w designie. Róż dotarł też do alkoholi. I nie mam tu na myśli koktajli o barwie malinowej, ale wina różowe, szampany w odcieniach płatków peonii czy koralowe giny. Wina rosé nie są już tylko prostymi winami stołowymi, ale często trunkami wysokich lotów. Poza tym wspomniani milenialsi zwracają uwagę na ten styl wina, gdyż jest przyjazny w odbiorze. Wina różowe nie zawierają garbników i mają mniejszą kwasowość, co sprawia, że są łatwiejsze i nie wymagają wielkiej wiedzy enologicznej, żeby się nimi cieszyć. 

Co to jest wino różowe

Wino różowe nie jest kupażem wina białego i czerwonego, jak spora część odbiorców przez lata myślała. Powstaje z krótkiej maceracji soku z winogron czerwonych wraz z ich skórkami, z których pochodzi kolor. Wina różowe macerują się do 24 godzin, podczas gdy w przypadku win czerwonych proces ten trwa od kilku do kilkunastu dni. Tęgie głowy marketingowe niektórych marek wciąż nas próbują utwierdzać w przekonaniu w mediach społecznościowych, że wino różowe ma nam się kojarzyć z latem, basenem, dmuchanym flamingiem i ładną panią w skąpym kostiumie kąpielowym. A jak lato mija, to róż jest oczywiście walentynkowy, romantyczny, na wieczory przy świecach. Trochę to pachnie starym, dobrze znanym patriarchatem, ładującym ten bogu ducha winny róż w szufladkę z napisem „Naiwne, infantylne”. Kiedy w moich tekstach i postach kilkanaście lat temu zaczęło dominować wino różowe, a potem powstała strona poświęcona różowemu stylowi życia, często słyszałam w branży: „Rosé? Daj spokój”. Nie, nie dałam spokoju, bo – po pierwsze – wino różowe jest winem na cały rok, na każdą okazję, do wielu potraw. Wyzwaniem jest tylko wybór...



Anna Smolec. Redaktor naczelna „Restauracji”, dziennikarka specjalizująca się w winach różowych, sędzia w konkursach winiarskich, w tym poświęconych wyłącznie winom rosé, jak International Rose Championship

Polecamy

To też może Cię zainteresować









 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RESTAURACJI:

Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło

E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail