Przemysław Samul, Le Braci w Warszawie
Mój ulubiony superfood to soczewica, orkisz, fasola, czyli wszystkie strączkowe. Kocham cieciorkę, dałbym się pokroić za borlotti – odkąd wróciłem do Polski, nie mogę nigdzie znaleźć dobrej. I właśnie teraz, wczesną jesienią, jest mój czas, bo to czas najlepszej jakości roślin strączkowych. Nie są jeszcze wysuszone, targi są ich pełne, a ceny są całkiem przystępne. Jak tylko mam możliwość, staram się je wrzucać do karty, dlatego w Le Braci są praktycznie w każdej części menu od cicchetti, przez antipasti, pasty i risotta, aż do dań głównych. Moim ulubionym daniem, którym mógłbym zajadać się codziennie, jest soczewica. Z moją córką uwielbiamy zupę z soczewicy z dodatkiem rozmarynu, a z żoną najczęściej jemy fasolę gotowaną z rybą.
Strączkowe lubię przede wszystkim za to, że w każdym daniu mogą smakować inaczej, dobrze zrobione smakują każdemu niezależnie od wieku
fot. materiał prasowy
Dodaj komentarz