Jak własna marka piwa wzmacnia wizerunek lokalu gastronomicznego?
 





gastronomia

Jak własna marka piwa wzmacnia wizerunek lokalu gastronomicznego?

2020-07-16

Piwa rzemieślnicze w porównaniu do koncernowych to zestawienie dwóch zupełnie różnych światów. Choć koncerny nie widzą bezpośredniej konkurencji w browarach kraftowych, tak z rozwagą śledzą ich poczynania. Od jakiegoś czasu lokale gastronomiczne zauważają, że piwo rzemieślnicze to nie tylko świetny dodatek do jedzenia czy autonomiczny napój dla spragnionych. 

beer 2218900 640

Szczególnie Grupa Żywiec, która wprowadza na rynek coraz to bardziej odważne, jak na koncern, nowe serie produktów. Nawiązywanie do rzemiosła przez duże koncerny stwarza realną szansę na zwiększenie dynamiki rozwoju dla małych, regionalnych i rzemieślniczych browarów.
 - Jeżeli klientowi spodoba się i zasmakuje niestandardowy produkt wypuszczony na rynek przez koncern, to daje to realną szansę, że będzie w przyszłości szukał podobnych doznań smakowych, aż w końcu trafi na piwo w pełni rzemieślnicze. Dodatkowo patrząc na stale rosnącą w Polsce liczbę osób, które do świata piwnej rewolucji zostały wprowadzone dzięki ofercie nietuzinkowych produktów koncernów piwnych, branża piw rzemieślniczych nabiera coraz więcej optymizmu. Osoby, które świadomie sięgną po piwo kraftowe, zazwyczaj w tej sferze już pozostają. Co więcej, takie osoby niczym dobrą nowinę, niosą tę piwną rewolucję swoim najbliższym, znajomym czy za pośrednictwem mediów społecznościowych trafiają z nią do sieci. Dzięki temu osób, które chcą spróbować dobrego piwa, z dnia na dzień przybywa.  – przyznaje Agnieszka Łapaj, właścicielka Rzemieślniczego Browaru Jana z Zawiercia.

Piwo w lokalu gastronomicznym – o wyborze decydują składowe: cena i smak

Piwo rzemieślnicze od koncernowego zasadniczo odróżnia jedna rzecz – smak. Drugą jest cena, gdzie to z kolei koncerny są bardziej konkurencyjne. Właściciele restauracji, pizzerii, burgerowni i każdego innego miejsca gastronomicznego, w którym łączy się jedzenie z piwem powinny rozważyć czy przypadkiem wyjątkowości serwowanych przez nich potraw nie wzmocniłoby charakteryzujące się wyjątkowym smakiem – piwo rzemieślnicze.
Piwa rzemieślnicze, które zapoczątkowały w Polsce tzw. piwną rewolucję na początku miały w zasadzie tylko jedną barierę do przekroczenia. Barierę ceny, w której klient kilkakrotnie zastanawiał się czy zapłacić za nieznane mu piwo często kilkanaście złotych, gdy obok w menu restauracji był klasyczny eurolager za kilka złotych. – Z czasem browarów rzemieślniczych w Polsce zaczynało być coraz więcej, co miało przełożenie na półki sklepowe w marketach, gdzie obok klasycznych koncernowych zaczęły pojawiać się piwa rzemieślnicze. Konsumenci zaczęli poznawać craft. Bardzo ważna była w tym czasie odpowiednia edukacja, polegająca na zrozumieniu różnicy w jakości tych piw. W maksymalnym skrócie za piwem rzemieślniczym, jak sama nazwa wskazuje stoi rzemieślnik, osoba, która taką receptura piwa stworzyła, uwarzyła je, nie jest anonimowa. W browarach koncernowych nie ma piwowarów, są technologowie produkcji. Najistotniejsza jest różnica w składnikach. W naszym browarze, ale zapewne jak i we wszystkich browarach kraftowych w tym kraju nie do pomyślenia byłoby korzystanie przy produkcji piwa z jakichś tanich zamienników surowców, które stosują koncerny. Dla przykładu zamiast słodu jęczmiennego często dodaje się syrop glukozowo-fruktozowy jako zamiennik. – komentuje Agnieszka Łapaj, właścicielka Rzemieślniczego Browaru Jana.
Na szczęście ostatnie lata były naprawdę dobre świadomościowo dla polskiego craftu. Pomogły m.in. organizowane w różnych miejscach polski festiwale piwne oraz multitapy, w których można było próbować naprawdę szerokiej oferty piw.
– Konsumenci zrozumieli, że craft, to najwyższa jakość składników i dodatków, ale też mniejsza skala działania niż w przypadku koncernów, przez co piwo rzemieślnicze jest po prostu droższe. Rynek szybko zaakceptował, że za butelkę piwa kraftowego zapłacimy nawet dwa, trzy a w skrajnych przypadkach i kilka razy więcej niż za koncernowe. – dodaje Agnieszka Łapaj.

Własna marka biznesowo-wizerunkową szansa dla HoReCa

Podczas wizyty w restauracji, burgerowni czy pizzerii, klient widząc w menu selekcję piw rzemieślniczych, w zdecydowanej większości doceni fakt, właściciel takiego lokalu stawia na najwyższą jakość również przy foodpairingu  – Szeroki wybór craftu w takich lokalach wskazuje, że prowadzący biznes nie oszczędza na tak ważnych dodatkach, jakimi dla dobrego jedzenia, którym szczyci się dana restauracja jest dobre piwo rzemieślnicze. – dodaje Agnieszka Łapaj.

- Od jakiegoś czasu lokale gastronomiczne różnego typu zauważają, że piwo rzemieślnicze to nie tylko świetny dodatek do jedzenia czy autonomiczny napój dla spragnionych. To przede wszystkim wysokiej jakości produkt, z najlepszych składników oraz cała masa, towarzyszących jego degustacji, emocji i chwil. Chwile te mogą kojarzyć się z danym lokalem poprzez produkcję własnej marki wysokojakościowych piw rzemieślniczych. W naszym browarze produkujemy coraz więcej marek tzw. Private Label właśnie dla właścicieli firm z branży HoReCa. Są to różne typy marek, od najbardziej premium, gdzie piwo trafia do prestiżowego lokalu, aż przez świetnie układającą się współpracę z pizzeriami czy burgerowniami, które tworzą swoje marki piw z wykorzystaniem sprawdzonych styli piwnych jak np. Pils czy Pszeniczne, które są idealne na gorące dni. Lokale gastronomiczne, które decydują się na produkcję piwa pod własną marką w Browarze Jana, zazwyczaj promują również swoje piwo w mediach społecznościowych, grafikach związanych z działalnością restauracji, co finalnie przekłada się na znaczący wzrost rozpoznawalności ich marki. – kończy wypowiedź Agnieszka Łapaj.


Polecamy

To też może Cię zainteresować







W najnowszym wydaniu
 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RESTAURACJI:

Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło

E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail