Skala bankructw i upadków lokali jeszcze trudna do oceny, jednak nie wszystkie wrócą po półrocznym zamknięciu
 





 



gastronomia

Skala bankructw i upadków lokali jeszcze trudna do oceny, jednak nie wszystkie wrócą po półrocznym zamknięciu

2021-04-23

24 kwietnia 2021 roku minie sześć miesięcy od momentu kiedy w ograniczonym trybie działają lokale gastronomiczne i kawiarnie. W tym czasie pracę mogło stracić nawet ponad 200 tysięcy osób. Skala upadku restauracji jest jeszcze nieznana, bo wiele zawiesiło działalność i nie wiadomo czy uda im się wrócić do życia wiosną. Znak zapytania nad wieloma lokalami stawia również konieczność rozliczenia wsparcia z tarczy antykryzysowej, a to nastąpi już w najbliższych tygodniach.

 brana

– Branża gastronomiczna znajduje się pod szczególną uwagą naszego stowarzyszenia od lat. To kwestia tego, że zawsze gastronomia miała pewne problemy np. z terminowością płacenia wynagrodzeń podwykonawcom czy pracownikom. Czas pandemii to jednak czas pacyfikacji tego sektora i nie mam wątpliwości, że restauracje i kawiarnie to największe gospodarcze ofiary pandemii koronawirusa – mówi Prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom Małgorzata Marczulewska.

Sześć miesięcy zamkniętej gastronomii to najdłuższe „dwa tygodnie” w historii świata

  Sześć miesięcy zamkniętej gastronomii to skala gospodarczych problemów trudna do oceny. Żaden przedsiębiorca bowiem nawet w najbardziej pesymistycznych scenariuszach nie zakładał, że ograniczenie tej branży potrwa tak długo. Lokale przestały działać w swobodnym trybie 24 października i do dzisiaj mogą serwować dania tylko na wynos i z dowozem. To powoduje gigantyczne starty i nie ma wątpliwości, że wiele firm już zbankrutowało, a wiele jeszcze może czekać ten los – mówi Małgorzata Marczulewska, Prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.

  - Wielu przedsiębiorców nie otrzymało wsparcia z tarcz finansowych, wiele zdecydowało się na zawieszenie działalności i nie wiadomo czy powrócą wiosną i latem, bo otoczenie gospodarcze nadal nie gwarantuje jakichkolwiek szans na zysk po odmrożeniu gospodarki. Nie bez znaczenia są również możliwe problemy z rozliczeniem tarcz finansowych. Żeby nie było konieczności zwracania pieniędzy to trzeba utrzymać status zatrudnienia, a wiemy, że lokale bankrutowały, a pracownicy często sami decydowali się na odejścia nie mając przed sobą wizji pracy i rozwoju. Myślę, że to nie jest koniec problemów gastronomii. Skala bankructw i upadków jest trudna do oceny – mówi Prezes Małgorzata Marczulewska.

Według szefowej szczecińskiego stowarzyszenia gastronomia mogłaby już działać w trybie sanitarnym. Mogłyby również działać ogródki przy lokalach. – Tak jest w Austrii, Czechach, Wielkiej Brytanii. Nie wiem dlaczego w Polsce wciąż trzymamy się kurczowo obostrzeń zapowiadając tylko enigmatycznie poluzowanie restrykcji na maj. To wszystko dzieje się za późno – mówi Marczulewska.

Gastronomia ma największe problemy. Opóźnione wypłaty, zwolnienia, lokale zamykane z dnia na dzień

 Jaka jest sytuacja pracowników gastronomii w czasie pandemii? – Część straciła pracę, innym zostały suche etaty bez napiwków i premii, jeszcze inni działają jak mogą w trybie „z dowozem” i „na wynos” oferując klientom dania domowe i pizzę. Branża przeszła prawdziwą rewolucję i wiele firm stara się jak może i walczy o przetrwanie. Niestety nie brakuje zgłoszeń o problemach. Obecnie gastronomia jest najczęstszą branżą na którą skarżą się pracownicy. Mowa o zaległościach w wynagrodzeniach, płatnościach na raty, przenoszeniu pracowników z całych etatów na cząstki czy też po prostu o zamykaniu restauracji czy kawiarni z dnia na dzień bez rozliczenia się z pracownikami. Pojawiają się też wiadomości o mobbingu, gdyż pracodawcy nie wytrzymują napięcia związanego z tym, co się dzieje. Sytuacja jest naprawdę trudna – mówi Prezes Małgorzata Marczulewska.

 - Problemy mają także słynne lokale, restauracje z tradycjami i tłumem klientów dotychczas. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, ze gorzej mają się te, które serwowały luksusowe, dobrej jakości dania. Od nich jest więcej zgłoszeń o problemach – dodaje Marczulewska.

 Stowarzyszenie STOP Nieuczciwym Pracodawcom oferuje bezpłatną pomoc prawną oraz windykacyjną. W I kwartale 2021 roku odpowiedzieliśmy na ponad 200 wiadomości od osób, które zgłosiły nam problemy. Zgłoszeń było przynajmniej dwukrotnie więcej, ale nie wszyscy pracownicy zdecydowali się na wnoszenie skarg wobec pracodawców. 


Polecamy

To też może Cię zainteresować







W najnowszym wydaniu
 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RESTAURACJI:

Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło

E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail