135 godzin i ponad 3 tys. zł rocznie – to wymierne korzyści, które odczuwają restauratorzy otwarci na nowatorską technologię zarządzania zamówieniami. Platforma logistyczna Stuart, oferująca szybkie dostawy, nawiązała współpracę z firmą na styku nowoczesnej technologii i tradycyjnej gastronomii, Restimo. Powiązanie szybkich dostaw ze zintegrowanymi kanałami sprzedaży w restauracjach wniesie dodatkową wartość dla klientów i graczy z branży.
fot. materiał prasowy
Co drugi Polak oczekuje, że restauratorzy połączą strony online z fizycznymi lokalami, aby ułatwić proces rezerwowania stolików i zamawiania posiłków[1]. Mnogość systemów i urządzeń spędza też sen z powiek pracowników restauracji, dla których sprawna obsługa zamówień z różnych kanałów jest często jednym z najtrudniejszych wyzwań. W wielu przypadkach zlecenia należy pojedynczo akceptować i przenosić do odpowiedniego systemu wewnętrznego. Czynnik ludzki sprawia, że dochodzi do pomyłek, a ręczne przepisywanie danych klienta, adresu czy selekcji zamówionych dań jedynie dokłada do tego cegiełkę.
W kontrze do tych problemów firmy takie jak Restimo tworzą rozwiązania mające wspierać wydajność systemu i integrację kanałów sprzedaży. Pozwalają np. na automatyczne przesyłanie danych spływających do systemu POS, firmy kurierskiej czy drukarki paragonowej. Dzięki tytułowej współpracy z platformą Stuart, zautomatyzowany zostaje także proces dostaw, dzięki któremu kurier błyskawicznie otrzymuje poprawne dane o miejscu dostarczenia posiłku i jego odbiorcy.
E-zamówienia z problemami
- Zamówienie dostarczone pod zły adres to nr. 1 wśród sytuacji frustrujących klienta. Zazwyczaj wynika z przekazania kurierowi błędnych danych kontaktowych i adresu. Średnio co 20. zamówienie ma niepoprawne informacje, a to skutkuje stratą zlecenia i poniesionym kosztem, a czasami nawet utratą klienta. Dlatego tak ważne jest, żeby do kurierów trafiały prawidłowe dane - wyjaśnia Agnieszka Majewska, General Manager w Stuart.
Połączenie usługi dostaw ze spójnym systemem zamawiania jedzenia to sposób na uzyskanie krótszego czasu dostawy i uniknięcie nieprawidłowości podczas łączenia danych oraz adresu klienta. Dzięki temu zamawiający może skorzystać z szybszej, wolnej od błędów dostawy, a jego satysfakcja rośnie. Równocześnie zmniejsza się koszt ponoszony przez restauratora, który nie musi mierzyć się z naprawianiem pomyłki.
- Dzięki automatycznej wysyłce danych na temat zlecenia z Restimo do Stuart, restauracje skracają czas przygotowania średnio o 1,5 minuty. Przy założeniu, że dziennie obsługiwanych jest około 15 zamówień, roczna oszczędność to 135 godzin.A biorąc pod uwagę przeciętną stawkę godzinową pracownika, to w skali roku zaoszczędzić można 3 375 zł – wyjaśnia Arek Bielecki, współzałożyciel firmy Restimo, z którą współpracują sieci, takie jak Charlotte, North Fish czy Makarun.
Nowe możliwości na trzylecie
Obie firmy obchodzą w tym roku trzecie urodziny obecności nad Wisłą, rozwijając się na tym rynku od 2020 roku. To dobry moment, aby szukać nowych strategicznych rozwiązań i możliwości dostarczenia dodatkowych korzyści dla szeroko rozumianej grupy klientów, m.in. gości restauracji, właścicieli lokali i kucharzy. Połączenie sił w tym momencie nie jest dlatego przypadkowe.
Głównym celem współpracy i wprowadzania wspomnianych działań jest zadowolenie klientów, którzy prawdopodobnie ponownie złożą zamówienie, wystawią pozytywną opinię i być może polecą restaurację znajomym. To korzystny scenariusz, który oprócz zwiększenia efektywności, zmniejsza też koszty marketingowe ponoszone przez restauratorów, a pozyskanie nowych klientów staje się dzięki niemu bezwysiłkowe.