Zdecydowali czytelnicy, zdecydowali też jurorzy. W trzeciej edycji konkursu Restauracja z Przyszłością magazynu „Restauracja” mamy – jak zwykle – dwie zwycięskie knajpy. I kilka kolejnych, które rywalizowały dzielnie, a w szranki stawały bez wstydu.
Zarówno osobiste obserwacje, jak i wszelkiego rodzaju badania czy zestawienia pokazują, że kuchnia włoska, znana u nas zwłaszcza przez pryzmat pizzy i makaronów, należy do ulubionych kuchni Polaków. Co więcej, ostatnio zdaje się przeżywać swoisty renesans, a niemal 13 tysięcy głosów Czytelników w naszym konkursie jest potwierdzeniem tego trendu. Ale świadczy też, że śremska Don Giovanni dobrze odpowiada na zapotrzebowanie rynku w tym mieście. Czego by nie mówić, restauracje w ogóle są przede wszystkim po to, żeby coś zjeść. A w drugiej – żeby coś zjeść w dobrej atmosferze i móc się z kimś przy tym jedzeniu spotkać. I właśnie taką ofertę przedstawia Śremowi Don Giovanni. Piotr Trojanek, właściciel pizzerii, to miłośnik podróży i włoskiej kuchni. Za każdym razem, gdy podróżował do Włoch, przywozi ze sobą kawałek śródziemnomorskiego świata. W końcu postanowił przenieść zapamiętane z tych podróży klimaty na lokalny rynek gastronomiczny. Ideą lokalu stało się stworzenie przytulnego, wypełnionego typowymi dla włoskiej kuchni zapachami miejsca, w którym goście będą się czuli jak w domu. Restauracja funkcjonuje już od ponad 5 lat. Krakowski Plac Nowy 1 to już zupełnie inna historia. – Wszystko połączone ze smakiem i proporcją. Mam wrażenie, że w całym tym projekcie nie było mowy o jakimkolwiek przypadku – od żarówek i miedzianych rurek, zaczynając na odpowiedniej selekcji piw i małych słoiczkach na sosy kończąc. Restauracja, w której widać dbałość o każdy detal. Idealne połączenie – napisał o niej jeden z jurorów Radosław Fischbach. Idealne połączenie nie tylko detali w jedną spójną całość, lecz także rozmaitych pomysłów, dzięki którym biznes zarabia na siebie przez cały dzień: od sycących śniadań, do których można wypić świetną kawę (choć co odważniejsi wybiorą porter), przez biznesowe czy prywatne lunche aż po wykwintną kolację. A do tego wspomniany wcześniej...