Peru znane jest głównie z książek Maria Vargasa Llosy, zabytków przedkolumbijskich, ale coraz powszechniej również z fenomenalnej kuchni. Jaka jest ta egzotyczna kuchnia, przez wielu nazywana najciekawszą i najbardziej eklektyczną na świecie?
Peru to kraj, gdzie pierwsze cywilizacje powstawały już 9000 lat p.n.e., gdzie spokojnie można uprawiać wszystkie sporty – górskie, wodne, powietrzne i „ziemne”, gdzie można otrzeć się o wykopaliska archeologiczne, pospacerować po kolonialnych ścieżkach, poszukać śladów noblisty Vargasa Llosy czy powłóczyć się po jednym z kilkunastu miejsc dosłownie kultowych i wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Kulinarne źródło obfitości
Dla mnie Peru to kulinarna mekka, odkrywam wciąż tę kuchnię i z każdą potrawą podbija ona moją wyobraźnię i smak. Przez wyznawców gourmet doceniana i wielbiona za swoją harmonię, składniki i unikatowe ich łączenie. Stawiana obok kuchni z samego szczytu: francuskiej, piemonckiej, chińskiej, hinduskiej, arabskiej (marokańskiej czy libańskiej) i japońskiej. Bezdyskusyjnie kuchnia peruwiańska to numer jeden obu Ameryk, wszystkie inne są za nią daleko w tyle. A tak w ogóle to kuchnia czterech kontynentów, o czym za chwilę. Wiem, że nie jest to podróż najprostsza do zorganizowania, ale jak już się uda wylądować w Limie, mieście założonym w 1535 r. przez Francisca Pizarra, na pustyni schodzącej ku Pacyfikowi, to czas wytyczyć sobie plan zwiedzania. Lima ma niepowtarzalny klimat Miraflores, La Victoria, La Catedral – trzeba po prostu po nich pospacerować.
Tu, tak jak w kuchni peruwiańskiej, spotyka się dziedzictwo andyjskich kultur przedkolumbijskich oraz wpływy kolonialne licznych mniejszości, które emigrowały w swoim czasie do Peru. Pierwszy uniwersytet na kontynencie został założony właśnie w Limie. Wielokulturowa, wielobarwna, pełna dźwięków, faktur, smaków, kosmopolityczna metropolia. Na ulicach obok wykwintnych budowli, monumentalnych świadectw przepychu czasów wicekrólestwa, stoją stragany z anticuchos (rodzaj mięsnych szaszłyków, tradycyjna potrawa ludności Keczua, kawałeczki mięsa marynowane w zalewie, smażone, nadziewane na patyczki, smażone i gotowe do spożycia) i dobrymi na deser picarones – obwarzankami ze słodkich ziemniaków smażonymi na głębokim tłuszczu.
Pradawne smaki
Szlakiem obowiązkowym jest klasyczny, wiodący przez te najbardziej znane peruwiańskie perełki. Cuzco – w starożytnym języku keczua znaczy „pępek świata”, miasto, które było ważnym węzłem handlowym i komunikacyjnym w czasach Inków, Ameryki przedkolumbijskiej. Dziś z zachowanymi uliczkami, historycznym centrum, kościołami, kawiarniami zaprasza do posłuchania, o czym szepczą mury domów i kamienie bruku, opowiadające o tysiącleciach, wiekach, twarzach, łzach i uśmiechach. Machu Picchu – w keczua „stary szczyt”, to miasto Inków, pobudzające wyobraźnię nie tylko archeologów, ale każdego, kto kiedykolwiek tam był, dla wielu osób cel swoistej pielgrzymki, poszukiwań duchowych, określane jako czakram świata.
Zostało wpisane na listę siedmiu nowych cudów świata. Machu Picchu i sąsiednie góry wyznaczają jednocześnie koniec i początek Andów oraz Amazonii. Chan Chan – największe miasto z gliny w Ameryce prekolumbijskiej, jest rzeźbą i afirmacją pustyni, z jej piasków powstała nowa forma. Wreszcie Nazca i tajemnicze linie, widziane tylko z nieba, i wiele innych miejsc zachwycającej przyrody, starożytnej architektury, kultury i tradycji. Kuchnia peruwiańska jest jak...