Niemcy kojarzą się przede wszystkim z doskonałym piwem. Jednak mało kto wie, że kraj ten ma ponad dwa tysiące lat tradycji w wytwarzaniu win.
Historia winiarstwa naszych zachodnich sąsiadów sięga czasów Juliusza Cezara. Gdy Rzymianie podbili Germanię, postanowili na tych terenach zaszczepić krzewy winorośli. Było to zdecydowanie łatwiejsze i wygodniejsze niż transport przez Alpy amfor z trunkiem. Szybko się okazało, że wina wytwarzane na północy mają zróżnicowany smak i są bardziej rześkie od południowego pierwowzoru. Produkcja wina w Niemczech jest związana głównie z Renem. Najsłynniejsze i najbardziej urodzajne winnice położone są w okolicach Baden, na zboczach Haardt w Palatynacie, w Hesji Nadreńskiej, Rheigau, Nahe, Mittelrhein oraz Ahr. Wyjątek stanowi region Saale- Unstrut i leżące w dorzeczu Łaby winnice saksońskie. Całość upraw winorośli w Niemczech zajmuje około 100 tys. ha, z czego ponad 80 proc. stanowią szczepy białe. Na świecie jest dokładnie odwrotnie: ok. 80 proc. to szczepy czerwone, a 20 proc. białe. Zgodnie z niemieckim prawem, aby nazwa szczepu mogła się znaleźć na butelce, wino musi go zawierać min. 85 proc. Producenci trunków przykładają do tego dużą wagę, gdyż klient, widząc nazwę, od razu wie, jaki dany trunek ma kolor, smak, aromat i poziom kwasowości. Paleta win niemieckich zaskakuje swoją różnorodnością. Na półkach sklepowych możemy znaleźć trunki o nazwach zaczynających się dowolnie wybraną literą alfabetu, począwszy od A jak Acolon, skończywszy na Z jak Zweigelt. Największą rolę odgrywają odmiany Riesling i Spätburgunder, które w sumie zajmują jedną trzecią powierzchni niemieckich winnic. Ta pierwsza króluje na północy kraju, z kolei na południu większą popularnością cieszą się właśnie szczepy burgundzkie oraz odmiany czerwone. Niemieckie białe wina najchętniej są pite latem. Decyduje o tym ich lekkość, delikatność,...