Jedna z najlepszych restauracji hotelowych w Polsce postanowiła wziąć udział w naszym konkursie Restauracja z Przyszłością. Wysoki poziom autorskiej kuchni Witka Iwańskiego nie podlega dyskusjom, ale na restaurację spojrzeliśmy trochę szerzej.
Marchewka wielkości połowy kciuka z długą nacią położona na desce. Nowalijkę ozdabiają trzy rodzaje kwiatów jadalnych. Tak wygląda początek kulinarnych doznań serwowany każdemu gościowi Aruany w pierwszych dniach lata tego roku. Zabieg mówi jasno, tutaj podajemy to co aktualnie ziemia zrodziła. Nie jakaś obca, bo ta marchewka, tak jak część warzyw i większość ziół stosowana w kuchni Witka Iwańskiego, pochodzi z przyhotelowego ogródka. Hotel Narvil położony jest przy stromym brzegu rzeki Narwi, zanim ta wpadnie do zalewu Zegrzyńskiego. Dla Warszawiaka wyjazd do Serocka oznacza zazwyczaj jedno – korki. Normalnie nikt nigdy nie zdecydowałby się na ruszenie z granic stolicy. A tymczasem Warszawiacy wystoją półtoragodzinny zator drogowy by odwiedzić hotel, nie tylko po to, aby podziwiać jego architekturę, czy też skorzystać z salonów kosmetycznych. Przyjeżdżają bo Aruanę, niewielką restaurację, uzupełnienie oferty hotelowej, prowadzi Witek Iwański.
Nazwisko wizytówką hotelu
Witek Iwański prowadząc Aruanę wygrał konkurs Wine & Food Noble Night w 2013 roku, we wszystkich kategoriach i to po zaledwie roku działalności. Zespół z Aruany pokonał konkurencję, przygotowując jako przystawkę wędzone jajko z grasicą cielęcą, sosem z kurczaka i okruchami chleba z czarnuszką, jako danie główne oprószone pudrem z chałwy policzki wieprzowe z ruskimi pierogami oraz paloną kapustą z suszoną morelą, a na deser lody z palonego masła z orzechowym crumble'em, gorzką czekoladą i płatkami soli. Iwański umiejętności łączenia smaków i pozornie nie pasujących do siebie składników zdobywał w nagrodzonych gwiazdkami Michelin restauracjach w Sztokholmie i Oslo oraz w uznanym Instytucie Paula Bocuse’a w Lyonie. – Wygrana w konkursie pociągnęła za sobą nie tylko większą popularność restauracji wśród szczególnego grona gości, którzy ją odwiedzają nie tylko po to, aby po prostu zjeść, ale po to, by poczuć wyjątkową atmosferę i spróbować czegoś unikalnego – mówi Paweł Milewski, dyrektor gastronomii hotelu Narvil. – Nawiązując do tego wydarzenia mamy menu specjalne z nagrodzonych potraw. Goście jednak wracają ponownie by spróbować czegoś nowego. Niesłabnącą popularnością cieszą się lody z palonego masła. Trzeba przyznać, że te lody robią ogromne wrażenie. Wydają się na początku słone, by...