Efekt aureoli w gastronomii – jak pierwsze wrażenie wpływa na ocenę całej wizyty   W NUMERZE

Autor: AGNIESZKA WIJAS Ekspert ds. planowania gastronomii, prowadzi firmę specjalizującą się w doradztwie gastronomicznym www.bar-academy.pl

Kiedy gość otwiera drzwi do restauracji, jeszcze zanim dotrze do stolika i spróbuje czegokolwiek z menu, już podejmuje decyzję, czy chce wrócić. W pierwszych sekundach ocenia wszystko: zapach, światło, dźwięk, spojrzenie obsługi. Psychologia zna to zjawisko od dawna – to efekt aureoli, czyli skłonność do oceniania całości na podstawie jednego dominującego wrażenia.

W gastronomii efekt aureoli działa wyjątkowo mocno. Restauracja to przestrzeń wielozmysłowa – działa na zapach, wzrok, słuch i emocje. Gość, który czuje się mile widziany w estetycznym, uporządkowanym otoczeniu, chętniej uzna jedzenie za smaczniejsze, obsługę za bardziej profesjonalną, a rachunek – za adekwatny. Pierwsze wrażenie tworzy ramę, w której osadzana jest cała wizyta.

Przestrzeń wielozmysłowa

Z mojego trzydziestoletniego doświadczenia w prowadzeniu restauracji i doradzaniu innym właścicielom wynika jedno – nie ma silniejszego narzędzia w budowaniu lojalności gości niż efekt aureoli. Pamiętam interwencję w restauracji w centrum miasta. Kuchnia – doskonała. Składniki – najlepszej jakości. Szef kuchni – pełen pasji. A mimo to goście nie wracali. Zmieniliśmy strefę wejścia: ociepliliśmy światło, pozbyliśmy się przeciągów, wprowadziliśmy przyjemny zapach, przeszkoliliśmy obsługę. W trzy miesiące obroty wzrosły o 23 proc.

Pierwsze wrażenie zaczyna się przed wejściem

Efekt aureoli zaczyna działać jeszcze przed wejściem. Czy szyba witryny jest czysta? Czy ktoś się nami interesuje, zanim wejdziemy do środka? Każdy szczegół na etapie „progu” ma realny wpływ na to, w jakim nastroju gość usiądzie do stołu i z jakim nastawieniem zacznie wizytę. Naszym zadaniem jest przejąć nad tym nastrojem kontrolę. Odpowiednio dobrana muzyka (bez reklam), światło (nie rażące, lecz ciepłe i spójne), zapach (unikajmy woni detergentów czy starego oleju), a nawet kolory – wszystko wpływa na to, jak zapamiętane zostanie jedzenie.

Jak połączyć emocje i profesjonalizm

Młodym restauratorom zawsze powtarzam: efekt aureoli to nie bajka, to strategia. Potwierdzają ją nie tylko psychologowie, ale także liczby. Restauracje, które inwestują w atmosferę, przyciągają więcej gości z polecenia, bez kosztownych kampanii reklamowych.

Efekt aureoli to nie tylko smak tego jedzenia. Doskonała potrawa w chaotycznym wnętrzu, przy zestresowanej obsłudze zostanie oceniona przeciętnie. Tymczasem zwykłe danie serwowane z serdecznością, w ciepłej atmosferze, może stać się początkiem pięknej relacji z klientem.

Marketing w gastronomii zaczyna się od emocji

Marketing w gastronomii nie zaczyna się od promocji, lecz od emocji. Pamiętam pewną kameralną restaurację, którą współtworzyłam na greckiej wyspie. Każdy gość po zajęciu miejsca otrzymywał niewielki lokalny poczęstunek i liścik z cytatem, dopasowanym na wycis. Nic więcej. A jednak ta drobna uwaga sprawiała, że czuli się zauważeni – i często zostawali na kolację, choć przyszli tylko na kawę.

Dzisiejszy gość szuka autentyczności, nie perfekcji. Wolimy być obsłużeni przez kogoś, kto patrzy w oczy i szczerze się uśmiecha, niż przez chłodnego profesjonalistę. Dlatego emocje inwestują w miękkie kompetencje zespołu – empatię, uważność, umiejętność słuchania.

Zadajmy sobie trudne pytanie: co czuje gość, gdy przekracza próg mojej restauracji? Czy coś go zaskoczy? Uspokoi? Zaciekawi? Czy zapamięta to miejsce z powodu smaku – czy atmosfery?

Efekt aureoli to nie sztuczka. To narzędzie. Kiedy nauczysz się go używać świadomie, przestaniesz tracić klientów „przez przypadek”.

Zadbaj o pierwszy moment, bo to on decyduje o całej historii. W gastronomii nie ma drugiej szansy na dobre pierwsze wrażenie. Jeśli gość w ciągu dziesięciu sekund poczuje, że trafił we właściwe miejsce – wygrałeś więcej niż jego apetyt. Wygrałeś jego zaufanie.