Branża gastronomiczna jeszcze przed wybuchem pandemii zmagała się z dużymi problemami kadrowymi. Jednak już wtedy, mimo braku wielu wykwalifikowanych pracowników, w wielu lokalach zespoły były oparte na osobach z doświadczeniem i pasją, wspierane przez osoby, które przyszły do gastronomii na okres studiów.
Niestety od trzech lat branża zmaga się nie tylko z brakiem jakichkolwiek pracowników, ale dodatkowo z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności i wysoką inflacją. Praca w gastronomii dla wielu osób była i jest okresem przejściowym w życiu. Ze względu na jej specyfikę: wiele godzin na nogach, kilometry pokonywane podczas obsługiwania wymagających gości, bardzo duża ilość dźwigania, przestawiania mebli, do czego dochodzi presja czasu – nie każdy odnajdzie się w tym środowisku. Praca po nocach i w święta, szczególnie w hotelach, co wiąże się z brakiem możliwości zachowania równowagi work-life balance, dodatkowo utrudnia znalezienie pracowników w tej branży.
Krajobraz po pandemii
Pandemia całkowicie dobiła i obnażyła polską gastronomię. Wiele lokali zostało zamkniętych ze względu na barak możliwości prowadzenia działalności i zarabiania pieniędzy, w efekcie czego wiele osób, w tym prawdziwych fachowców i pasjonatów, którzy pracowali w tej branży, zostało zwolnionych. Wiele osób przebranżowiło się – pracują dziś jako magazynier, kurier czy pracownik call center lub w bankach jako opiekunowie klienta. Praca po osiem godzin dziennie, takie same lub wyższe zarobki oraz umowa i świadczenia pozapłacowe – to powody, dla których wiele osób już nie powróci do gastronomii.
Nowe pokolenie na rynku pracy
Problemem wielu dyrektorów i menedżerów jest to, że nie zdają sobie sprawy z paru istotnych kwestii. 1. Wielu fachowców z tzw. starej gastronomii – jak mówiliśmy – przebranżowiło się i już nie wróci. 2. Na rynku pracy mamy bardzo liczną grupę przedstawicieli pokolenia Y, czyli milenialsów, urodzonych w latach 1980-2000. 3. Na rynek pracy wchodzi nowe pokolenie – Z to osoby urodzone po 2000 r. Z perspektywy prowadzenia przedsiębiorstwa i budowania zespołu trzeba zdać sobie sprawę, że stary styl rządzenia, a nie zarządzania przy tym pokoleniu nie sprawdzi się. Jeśli chcemy pozyskać wartościowych ludzi do pracy w tak specyficznej i ciężkiej branży jak gastronomia, firmy muszą zmienić podejście do pracowników, szkolić prawdziwych menedżerów. Nie tylko takich, którzy są mistrzami excela i wydają polecenia zza biurka. Menedżerów, którzy pokażą,...