Włosi mają bruschettę i pizzę, Niemcy wursty, Amerykanie hamburgery i hot dogi, a Polacy zapiekankę z grzybami i serem.
Można ją było dostać wszędzie – od Szczecina poprzez centralną Polskę aż po Zakopane. Bagietka posmarowana masą z pieczarek, w wersji luksusowej (nie zawsze dostępnej) z serem żółtym i keczupem, stanowiła najbardziej popularną przekąskę. W latach 80-ych XX wieku pojawiać się zaczęły odmiany na cieście drożdżowym, przypominające małe pizze.
Przez długi czas obie wersje funkcjonowały równolegle, mniej więcej w połowie wspomnianej dekady wersja na drożdżowym placku zaczęła coraz częściej być nazywana pizzą. Jednak do dziś spotkać można miejsca, gdzie zapiekanka podawana jest nie na bagietce, a na drożdżowym spodzie właśnie. W łódzkim Mega Burgerze ma kształt prostokątny, a w kieleckiej pizzerii Gastrofaza wygląda nadal jak ogromna, owalna pizza.
Najtańsza i najgorsza
Jednak w 99 proc. przypadków zamawiając zapiekankę dostaniemy różnej długości bułkę. Na przełomie lat 80. i 90. XX wieku zapiekanka powoli traciła status kultowej. Na polskich ulicach pojawiły się kebaby, hamburgery i hot dogi. Zapiekanka zaczęła być postrzegana jako najtańszy i najgorszy fast food. Nie bez przyczyny. Coraz rzadziej była własnej roboty, coraz częściej kupowana gotowa, zamrożona i wrzucana na chwilę do mikrofali, zaczęła być postrzegana jako gumowata, szybko stygnąca bułka z masą pieczarkową, serem i podłym keczupem.
Polacy stawali się coraz bardziej wybredni: popularne stawały się kebaby, w których można było zjeść smacznie i do syta za niewiele większe pieniądze. Ostatnio przyszła moda na burger bary, które kuszą kilkunastoma odmianami doskonałych hamburgerów. Zapiekanka powoli, ale systematycznie spychana była na szary koniec. Czy można się dziwić, że mając do wyboru doskonałego hamburgera za 12 zł czy sycący kebab za 10 zł, ludzie odwrócili się od kojarzonej z mikrofalówką zapiekanki?
Moda z Krakowa
I kiedy wydawało się, że to już koniec, że Polacy pożegnają bagietkę z grzybami i serem na zawsze, nastąpił renesans. Okazało się, że w Polsce nadal są ludzie, którzy tęskniąc za smakami z dzieciństwa skłonni są dać zapiekance jeszcze jedną szansę. Paradoksalnie eksplozja mody na handmade’owe fast foody wyszła zapiekankom na dobre. O ile „baza” pozostała klasyczna, czyli nadal jest to zestaw bagietka, pieczarki i ser, o tyle zaczęto tę klasykę...