Franczyza w gastronomii

Rynek franczyzy w Polsce to tak naprawdę rynek gastronomiczny. Na tych zasadach operuje połowa wszystkich przedsiębiorstw w gastronomii, a w 2012 roku spośród trzech tysięcy nowych licencji aż tysiąc osiemset zaczęło działać w tym sektorze.



Żeby mieć pełny obraz rynku gastronomicznego warto przytoczyć najbardziej aktualne, odnoszące się do 2012 roku dane Głównego Urzędu Statystycznego, z których wynika, że dwa lata temu działało ponad sześćdziesiąt osiem tysięcy placówek gastronomicznych, niemal o półtora tysiąca więcej niż rok wcześniej.

Pod pojęciem placówek gastronomicznych rozumiemy bary, stołówki, punkty gastronomiczne i w końcu restauracje. Liczba tych ostatnich od czternastu lat stale rośnie. W ostatnich latach co roku średnio o około tysiąc lokali. Dwa lata temu przychody z działalności gastronomicznej wyniosły niemal dwadzieścia pięć miliardów złotych i wzrosły o ponad dziewięć procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Dwa i pół miliarda złotych. W takich warunkach rozwija się rynek franczyzy. W sumie dwa lata temu w Polsce działały 864 systemy franczyzowe, czyli o pięćdziesiąt dziewięć więcej niż w roku poprzednim, a najwięcej z nich, bo aż dwadzieścia dziewięć, powstało w gastronomii, wynika z Raportu o rynku franczyzy w 2013 roku, opracowanego przez Profit System.

Złote łuki liderem

Na rynku franczyzy numerem jeden od lat jest McDonald’s. Ma już trzysta trzydzieści jeden restauracji, w tym dwieście dwie prowadzone na zasadzie franczyzy przez pięćdziesięciu dziewięciu licencjobiorców. Przy okazji sieć jest bardzo restrykcyjna jeśli chodzi o warunki otwarcia lokalu. Sama wynajduje miejsce na nowe restauracje, kupuje albo najmuje czy też dzierżawi lokalizacje. Zajmuje się przystosowaniem istniejących budynków albo budową od podstaw. A franczyzobiorca jest wyłącznie operatorem restauracji. Zysk z prowadzenia lokalu nie podlega podziałowi i w całości należy do franczyzobiorcy. Wartość inwestycji zaczyna się od około miliona dwustu tysięcy złotych. Jest to wydatek jednorazowy, a do tego doliczyć należy opłaty miesięczne przez cały okres trwania umowy franczyzy, która podpisywana jest na dwadzieścia lat, bez żadnej gwarancji przedłużenia umowy. – Polscy franczyzobiorcy aktywnie działają w licznych grupach roboczych, nierzadko europejskich strukturach. Ich głos jest brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji dotyczących strategii firmy i sposobów jej realizacji – mówi Anetta Mitoraj, dyrektor działu franczyzy McDonald’s Polska Sp. z o.o. Franczyza w Złotych Łukach może być udzielona jedynie osobie fizycznej.

Nowi franczyzobiorcy mogą uzyskać franczyzę jedynie w prowadzonych już restauracjach. Nowe lokale uruchamiane są przez McDonald’s albo funkcjonujących franczyzobiorców. Na światowym rynku jeśli chodzi o liczbę lokali z McDonald’s konkuruje Subway. Sieć w Polsce ma jednak tylko osiemdziesiąt trzy restauracje. Franczyzobiorcy co roku otwierali około dwudziestu nowych lokali. Liczba ta jednak wzrasta wraz z rozwojem rynku i tego marka spodziewa się w nadchodzących latach. W zeszłym roku liczba klientów odwiedzających restauracje Subway rosła. – Chcielibyśmy, aby w 2014 roku liczba ta przekroczyła sto. Zależy nam na umocnieniu marki tym bardziej, że punkty mają być przede wszystkim dochodowym biznesem dla franczyzobiorców, którzy są ich właścicielami – tłumaczy plany Martin Princ, odpowiedzialny za rozwój marki Subway w Europie Środkowo-Wschodniej. – Podobnie jak w roku ubiegłym marka ma w planach rozwój w centrach handlowych i przy głównych ulicach miast.

Będzie także stawiała nacisk na zaistnienie w przestrzeniach niestandardowych, między innymi przy dworcach PKP. Takie restauracje działają już w Warszawie, Katowicach i Poznaniu. A także przy stacjach benzynowych, to rozwiązanie można tam znaleźć między innymi w Katowicach i Krakowie. Przyszły franczyzobiorca ma gotowy szacunkowy plan finansowy związany z inwestycją w momencie uzyskania zgody na zakup licencji. Plany różnią się w zależności od lokalizacji. Średnio inwestycja wynosi około pięciuset tysięcy złotych, choć sieć obsługuje restauracje, których przygotowanie kosztowało mniej niż dwieście tysięcy. Koszt pierwszej licencji wynosi siedem i pół tysiąca euro, a franczyzobiorca od razu przy zakupie przystępuje do programu, który pozwala mu odzyskać połowę tej kwoty, jeśli otworzy restaurację w przeciągu roku. Ta sama zasada dotyczy każdej kolejnej licencji, której koszt jest od razu o połowę mniejszy od wyjściowego.

Ponad czterdzieści pięć procent restauracji działa w centrach handlowych, prawie drugie tyle to punkty zlokalizowane przy głównych ulicach miast, reszta znajduje się w niestandardowych lokalizacjach, czyli na stacjach benzynowych czy w biurowcach. Okres zwrotu z inwestycji jest indywidualny w zależności od restauracji. – Żaden franczyzodawca nie zagwarantuje kwoty zwrotu, bo zależy ona od wielu czynników. Razem z franczyzobiorcą przygotowujemy biznesplan, na podstawie, którego określamy szacunkowe koszty przyszłej restauracji – tłumaczy Martin Princ. –Bazujemy na średnich kosztach w danym regionie, informacjach dotyczących siły nabywczej klientów. Dzięki temu franczyzobiorca ma solidną wiedzę na temat tego, w jakim kierunku jego biznes może się rozwinąć.

Pizzerie z nowymi pomysłami na sieć



Po McDonald’s kolejne miejsce na podium największych sieci franczyzowych w Polsce zajmuje Da Grasso. Od trzech lat spada im jednak liczba lokali. W tym roku mają ich sto osiemdziesiąt cztery, czyli o dwadzieścia sześć mniej niż trzy lata temu Spadki tłumaczą rozwojem organicznym, poprzez poprawę jakości. – Naszym celem jest dążenie do jednolitości sieci i stałego podnoszenia standardów oferowanych przez nas usług. Dlatego też nie mamy ambicji być największą siecią w Polsce, lecz zostać brandem pierwszego wyboru – mówi Magdalena Piróg, wiceprezes Da Grasso. Latem zeszłego roku władze sieci rozpoczęły restyling wystroju...