Wstrząsanie mózgów, mieszanie cyferek
 





 




Wstrząsanie mózgów, mieszanie cyferek

2015-06-11

Scena koktajlowa jest supernową polskiej gastronomii, najłatwiej póki co obserwowaną z teleskopów na warszawskich ulicach Kruczej czy Poznańskiej. Świeci równie jasno, a przemiany na niej zachodzą równie dynamicznie – teraz przyszła kolej na wysyp koktajlowych eventów.

pws-2015-06a-55

To był maj, pachniała Saska Kępa – śpiewała Agnieszka Osiecka i maj rzeczywiście na Saskiej Kępie pachnie, zwłaszcza w czasie jej święta, grillami z foodtrucków, belgijską fryturą i sławnym kebabem na Francuskiej, w którym znani krytycy kulinarni z internetów zamawiają, ale tylko z okienka. Rozmaitych dorocznych festiwali jest w maju tyle, że niemal przyćmewają cotygodniowe targi śniadaniowe, zloty kooperatyw gastronomicznych i ekobazary. Dosłownie nie wiadomo, dokąd chodzić, a co sobie odpuścić. A jak nie wiadomo, to najlepiej iść sobie chlapnąć. Dopiero zakończył się Baraton. Aż wstyd dekodować ten neologizm: tygodniowy maraton po najlepszych koktajlbarach stolicy. Kilka z nich miało okazję wyjść do szerszej publiczności, zdekonspirowały się nawet podziemne lokale typu speakeasy – niektóre, jak Gabinet przytulony do Na Lato, zdekonspirowały się jako miejsca, które dawno porzuciły swoje „konspiracyjne” ideały.

Barmani lubią liczyć

Na horyzoncie mamy Negroni Week – zorganizowany w Polsce przez Tomka Roehra z Baru Wieczornego tydzień na cześć jednego z najciekawszych klasycznych koktajli – negroni...

Aktualności
W najnowszym wydaniu
 




Strefa prenumeratora
ARCHIWUM ONLINE RESTAURACJI:

Login:
Hasło:
Zapomniałem hasło

E-tygodnik
Bądź na bieżąco
Jeżeli chcesz otrzymywać w każdy poniedziałek przegląd najważniejszych informacji branżowych, zapisz się do listy subskrybentów.



Jeżeli chcesz wypisać się z listy odbiorców newslettera, wpisz adres e-mailowy i kliknij "rezygnuję".
Twój e-mail