Przy okazji rebrandingu austriacka sieć hotelowa Vienna House wprowadziła zmiany śniadań w swoich hotelach. W ramach opierania swojego wizerunku o prostotę i gościnność, sieć upodabnia bufet śniadaniowy do lokalnej piekarni.
Vienna House to największa austriacka sieć hotelowa, operująca pięcioma hotelami w Polsce, pod markami Andel’s (w Łodzi i Krakowie), Angelo (w Katowicach), Vienna House (Amber Baltic w Międzyzdrojach) i Vienna House Easy (krakowski Chopin). Sieć uporządkowała ostatnio swoją identyfikację wizualną, a w ramach niej, jak zapewnia, „przemyślano wszystkie punkty styku gościa z hotelem. Idea? Prostota jest piękna.
Do zmian, które wprowadziła sieć, należą te w hotelowej gastronomii. W Vienna House Easy śniadanie oparto więc o koncept piekarenki, która serwuje wybór lokalnego pieczywa i specjałów, a także świeżych produktów – w dużych lodówkach udostępnionych gościom. „Koncept targu żywnościowego oparty został o słynny wiedeński Naschmarkt, gdzie można najeść się do syta”.
Vienna House Easy to najtańsza, najmniej rozbudowana pod względem oferty sieć hoteli Vienny. Pozostałe (turystyczna sieć Vienna House, biznesowe Angelo i designerskie Andel’sy) mają ofertę bardziej rozbudowaną. Jednak, jak zapewnia prezes sieci Rupert Simoner, choć oferta jest szersza, to jakość nie jest wyższa.
Razem z rebrandingiem sieć ogłosiła wyniki zleconego przez nią badania zachowań Polaków w delegacji. Celem badania było ukazanie standardów panujących w polskich firmach w kwestii podróży służbowych oraz zwyczajów w miejscu pobytu w czasie delegacji . Badanie pokazuje, że Polacy coraz częściej podróżują służbowo i robią to „w dobrym stylu”. Odpowiedzi ankietowanych wskazują również na pojawienie się nowych trendów w tym obszarze, takich jak praca w strefie coworkingowej w hotelu. Z badań wynika też, że 44 proc. gości hotelowych uważa za istotną ofertę śniadaniową i barową hotelu. Okazuje się jednak, że aż 48 proc. osób otrzymuje najniższą ustawową dietę dzienną w wysokości 30 zł. Przywilej diety przekraczającej 200 zł dotyczy 15 proc. Polaków, czyli zapewne wąskiego grona kadry zarządzającej.