Dřevny Kocur. Czeska kuchnia bez kompromisów w centrum Warszawy   NOWE MIEJSCE

Po Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu przyszedł czas na Warszawę. Dřevny Kocur – restauracja konsekwentnie budująca swoją tożsamość wokół autentycznej kuchni czeskiej – otworzyła nowy lokal w budynku THE FORM. To propozycja dla tych, którzy zamiast kulinarnych skrótów wybierają uczciwe porcje, klasyczne receptury i jedzenie stworzone do wspólnego biesiadowania.

fot. materiał prasowy

Czeska kuchnia nie próbuje udawać fine diningu. Jej siła tkwi w prostocie, lokalnych składnikach i smaku, który budzi sentyment. To kuchnia stołu, przy którym rozmawia się głośno, dzieli jedzeniem i nie liczy kalorii. Warszawska odsłona Dřevnego Kocura wiernie oddaje ten charakter – wystarczy przekroczyć próg, by znaleźć się bliżej Pragi niż Śródmieścia.

Bliskość smaków, wspólna tradycja

Polska i Czechy od dekad łączy podobne podejście do jedzenia: konkretne dania, wyraziste smaki i zamiłowanie do długiego siedzenia przy stole. Czeska kuchnia wyrosła z domowych receptur i regionalnych produktów, a jej klasyki – od gulaszu po smažený sýr – są równie zrozumiałe dla Polaków, co bliskie emocjonalnie.

– Kuchnia czeska jest głęboko zakorzeniona w tradycji, ale nie zamknięta na współczesność. To jedzenie domowe, szczere, z charakterem. Być może dlatego Polacy są jedną z najliczniejszych grup odwiedzających Czechy – mówi Anna Kruk, właścicielka sieci restauracji Dřevny Kocur.

Utopenec – legenda czeskich gospód

Jedną z najbardziej charakterystycznych pozycji w menu jest utopenec – przystawka, która od lat dzieli gości na entuzjastów i sceptyków. Špekáček, czyli wysokiej jakości kiełbasa z dodatkiem słoniny, marynowany jest w słodko-kwaśnej zalewie z cebulą, octem i przyprawami. To danie-legenda, idealne jako kontrapunkt do piwa i wstęp do dalszej części posiłku. Jego historia – jak wiele czeskich kulinarnych opowieści – balansuje między anegdotą a folklorem.

Knedliki – czeski fundament kuchni

Nie ma czeskiej kuchni bez knedlików. Traktowane w Czechach jak chleb powszedni, wciąż bywają w Polsce niedoceniane lub źle rozumiane. W Dřevnym Kocurze serwowane są tradycyjne houskové knedlíky – puszyste, delikatne, stworzone po to, by wchłonąć każdy gram sosu. Podawane są m.in. z pieczoną kaczką i modrą kapustą, gulaszem wołowym czy golonką w ciemnym piwie. W wersji na słodko – z musem truskawkowym i bitą śmietaną – przywołują skojarzenia z domowymi obiadami i kuchnią dzieciństwa.

Klasyka bez skrótów

Menu warszawskiego Dřevnego Kocura obejmuje kanon czeskiej kuchni: gulasz z knedlikami, pieczoną kaczkę, żeberka, golonkę w piwie czy solidne deski mięsne przeznaczone do dzielenia się przy stole. Pomyślano także o wegetarianach – obok smaženého sýra w kilku odsłonach pojawiają się sałatki i klasyczna czesnečka, czyli aromatyczna zupa czosnkowa.

Piwo z tanka, czyli czeski rytuał

Integralną częścią doświadczenia jest piwo serwowane z tanków. Niepasteryzowany lager trafia do kufla bezpośrednio z miedzianych zbiorników, bez kontaktu z powietrzem czy dodatkowym CO₂. Dzięki temu zachowuje łagodniejszy smak i pełnię aromatu. Goście mogą zamówić piwo w tradycyjnych czeskich stylach nalewania – od klasycznej hladinki po mlíko czy čochtan – każdy z nich wydobywa inne walory trunku.

Ofertę baru uzupełniają piwa butelkowe, czeskie alkohole wysokoprocentowe oraz propozycje bezalkoholowe, w tym kultowa Kofola i domowe lemoniady.

Wspólny stół, wspólna energia

Warszawski Dřevny Kocur to miejsce, w którym kuchnia pełni funkcję społeczną – łączy ludzi przy jednym stole, zachęca do dzielenia się i celebracji. To nie tyle restauracja tematyczna, co konsekwentnie zbudowana przestrzeń dla tych, którzy szukają autentyczności, prostoty i smaku bez udawania. Czeska kuchnia w tym wydaniu nie jest egzotyką – jest naturalnym, bliskim wyborem.